Archiwum kwiecień 2003, strona 8


kwi 12 2003 !!!
Komentarze: 8

Sprawa ma sie tak, ze Dzej wczoraj mial urodziny, wiec na dzis byla zaplanowana mala popijawa w gronie kilku najblizszych znajomych. Wczoraj wieczorem (!!!) dowiedzialam sie, ze zaprosil kupe ludzi w tym swoich rodzicow (!!!) na elegancka kolacja. No to Koteczka zapierdala. Sprzatam, gotuje, w przerwach prasuje posciel, bo trzy osoby zostaja na noc. W kolacyjnym menu znajduja sie : aperitif - rozne alkohole + przekaski, danie glowne - piersi kurze w pieczarkach i papryce + ryz + dwie rozne salatki + wino, sery + inne wino i deser + szampan. (Tak sobie zazyczyl) Zajebiscie, nie? Do wszystkiego inny alkohol, inne sztucce, inna zastawa, inne kieliszki. No po prostu cudownie. Gwarantuje, ze nikt tego za mnie nie pozmywa. Z kuchni to ja nie wyjde do polnocy, zeby towarzystwo moglo sie dobrze bawic i nieustannie ruszac morda (konsumowac znaczy). A wkladem samego zainteresowanego w cala operacje bylo wykonanie kilu(nastu) telefonow, celem zaproszenia gosci i wyprowadzenie dzis rano psa. Po czym oddalil sie w nieznanym kierunku. Poproszony o kupienie papierosow odmowil. Pragne nadmienic, ze to nie pierwsza juz taka "niespodzianka".

Kurwa, ze tez mnie nikt nigdy nie zrobil takiej imprezy urodzinowej. I do chuja walca, dlaczego ja prowadze dom otwarty??? Zeby wiekszosc czasu spedzac na sprzataniu, gotowaniu i zadowalaniu cudzego podniebienia??? I niby z jakiej racji inni na urodziny dostaja ode mnie najdrozsze perfumy, a ja dostaje sms-a "wszystkiego najlepszego"??? Bo ludzie to chuje, dlatego. A ja jestem ciezka idiotka, bo staram sie wszystkim dogodzic. A spierdalac. Jade do Polski!

 

 

kotka_psotka : :
kwi 11 2003 Jebana tandeta!
Komentarze: 13

Nie ma juz na tym jebanym swiecie ani jednej solidnej rzeczy. Wszystko jest tandetne. No kurwa wszystko! Tandetne matki rodza tendetne dzieci z tandetenego nasienia ich tandetnych ojcow, wczesniej tandetnie kopuluja, bo chca swym tandetnym przyszlym dzieciom przekazac tandetne geny. Milosc, przyjazn, szacunek, to wszystko jest tandetne. Obrzydliwie, interesownie tandetne. Spimy w tandetnej poscieli, na tandetnym lozku. Uprawiamy tandetny, prosty seks. Wycieramy sie tandetnymi recznikami, ktore nie nadaja sie nawet na szmate do podlogi. Palimy tandetne papierosy, zremy tandetne, podle, chemicznie przetworzone jedzenie, po czym sramy tandetne gowna do tandetnych muszli klozetowych. Opowiadamy swoim tandetnym ukochanym tandetne frazesy. Pijamy tandetne alkohole i miewamy tandetne stany nietrzezwosci. Wszystko czego sie nie tkniemy jest wkurwiajaco tandetne, bo to tandetna masowka. Nosimy tandetne ubrania. Cala nasza pozorna wyjatkowosc i odrebnosc, ktora widzimy tylko my tez jest tandetna. Uczymy sie w tandetnych szkolach, tandetnych zawodow. Zyjemy tandetnie, powielajac tandetne schematy. Cokolwiek bysmy nie zrobili, bedzie to tandetne. Bo to juz bylo. Moje wkurwienie tez jest tandetnie powtarzalne.

Ksiazki tez czytamy tandetne, bo pisza je tandetni ludzie. Lykamy wszystkie te tandetne, wytarte banaly jak jakies objawienia. Caly ten pierdolony swiat jest tandetny.

A ja ponad wszystko nienawidze tandety!

 

kotka_psotka : :
kwi 11 2003 Czas prowokacji.
Komentarze: 5

Ty parszywa swinio!

 

 

Leszku Millerze...

 

kotka_psotka : :
kwi 11 2003 Szantaz!
Komentarze: 9

Prosze mi natychmiast wyznac milosc!

W przeciwnym wypadku ten kot juz nigdy nie zamruczy...

 

   
kotka_psotka : :
kwi 11 2003 Bez tytułu
Komentarze: 8

Normalnie musze sie ze swiatem podzielic ta dobra nowina, otoz wzoraj kupilam dlugie, idealnie dopasowane w biodrach spodnie! Rozumiecie? Idealne! Pewnie sie jakiejs krawcowej za daleko nogawki przycielo. I pewnie dlatego, ze niewymiarowe byly takie tanie. No normalnie pod wrazeniem jestem. Zyzyzyzy, zaraz sobie je ubiore.

A w ogole to mnie nie bylo wczoraj, bo (uwaga, werbel) poszlam do szkoly. Okazalo sie, ze dwa tygodnie temu przerabialismy to samo. Kurwa, co ja tam robie...? A pozniej bylam zajeta przepuszczaniem pieniedzy. A w ogole to za chwile tez wychodze. Po sniegu juz nie ma sladu. Jest z 20 stopni, wiec ide sie ten, opalac, czy co?

__________

A teraz z innej beczki. Bo ja sie wczoraj tak zastanowilam i doszlam do wniosku, ze ONZ to mnie mocno wkurwia.  No popatrzcie, w 45, po wojnie, kto byl w ONZ? No byli "zwyciezcy", czyli np. Rosja. Ale Japonia juz nie (bo przegrala, nie). No i tak o bezpieczenstwie swiata decydowaly m.in. panstwa o ustroju totalitarnym (Chiny, Irak, Ruscy, itd.). Paranoja, nie? Do tego maja prawo veta, wiec kazdy chyba wie, jak w czasie zimnej wojny ruscy z amerykanami sie przepychali, prawda? Jak jedni mowili "tak", to drudzy wrzeszczeli "veto" i tak na zmiane. Wielcy dyplomaci, zajmuja sie glownie pierdoleniem bez ladu i skladu. W ogole cale to ONZ to pojebana instytucja jest, o!

(Polecieli ruscy na ksiezyc i go pomalowali na czerwono. Przylecieli amerykanie i dopisali "Coca Cola")

Poza tym wczoraj mocno mnie wzielo na rozwazania natury egzystencjonalnej i mi wyszlo na to, ze zakladajac istenienie Boga, nie mam wolnej woli, a tylko jej pozory. Ale dobra. Moze kiedys to udowodnie, a moze nie. Ja bogobojny czlowiek, wiec nie chce bluznic.

 

 

kotka_psotka : :