Komentarze: 61
Trudnosc wlozenia kija w mrowisko, jest wprost proporcjonalna do inteligencji mrowek.
W tym mrowisku to banalnie proste.
Pozdrawiam :o)
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Trudnosc wlozenia kija w mrowisko, jest wprost proporcjonalna do inteligencji mrowek.
W tym mrowisku to banalnie proste.
Pozdrawiam :o)
Beton i asfalt mnie draznia.
Chce do Polski! Do Tatusia, do domu, do Mlodej, do ogrodu. Do Babci tez chce, o!
Pies spi w klopie. Pewnie jej goraca. Ja siedze w samych majtasach. Bo mi goraca. Psa to chyba ostrzyge. Co sie bedzie pocil? (Oczywiscie wszyscy wiemy, ze psy sie nie poca) Nie wiem, wydekoltuje sie i pojde sie wystawic na dzialanie promeni UV chyba.
A w ogole to noc byla hardcoreowa. Tesciowa rozciela sobie palec, ale tak bardzo, bardzo i pan doktor w szpitalu jej rozciagal skore na tym palcu i tam zagladal do srodka, tak na zywca i beda jej w srodku szyc, bo rozciela sobie sciegna. Znieczulenie jej wstrzykneli prosto w mieso. Kurwa, maja te matody, barbarzyncy.
I pomyslec, tyle razy rabnelam na dupe/reke/noge np. na rolkach, albo na lyzwah, albo spadlam z drzewa i nigdy mi sie nic nie stalo. Ja to jakas w czepku urodzona jestem. Bo taka Goska na ten przyklad, wykutala raz na zakrecie, bo sie zle zlozyla (no na rolkach, mowie przeciez!). Niby ja troche reka bolala, ale pozniej i tak jezdzilysmy z dwie godziny. A nastepnego dnia z gipsem przyszla. Zlamanie w dwoch miejscach. Kurde, mnie raz samochod za soba ciagnal z 20 metrow i mialam tylko obdarte kolano. I tak po drodze probowalam jeszcze wstawac... Moj Aniol Stroz to spoko koles.
Swiat pachnie cieplem, wiosna. Dzis bylo upalnie. Zupelnie jak w lecie. Mozna bylo opalac sie w samym bikini. Listki prostuja lapki, wszystko bierze sie do zycia. Rosnie w oczach, zielenieje. Przy kazdym wdechu czuc wiosne, az kreci sie w glowie. Ptasi swiergot budzi mnie kazdego ranka i kazdego wieczora kolysze do snu. I slonce. Wszystko zatopione w blasku slonca. Wreszcie prawdziwe cieplo, a nie generowane przez elektrocieplownie. Mozna zalozyc ciemne okulary, nie zwracajac na siebie uwagi siedziec na lawce w parku i patrzec sobie do woli na przechodzacych obok ludzi. Na spacer chcialam isc, za reke. Nie mialam z kim. Cieszylam sie pogoda przez otwarte okno.
Przede mna dwie zapalone swiece, w tle muzyka.
Czasem, nawet w tak piekny wieczor, swiat ma zapach rozkladajacych sie, gnijacych ludzkich zwlok.
Wlasnie obejrzalam program o Maslowskiej. W sumie bardzo fajnie zrobiony, ale obiektywny to on nie byl. Ale ja nie o tym. Jej ksiazki nie przeczytalam i nie zamierzam. Moze kiedys mi wpadnie przypadkiem w lapy, a wtedy kto wie...? No w kazdym razie z tym co panna Maslowska mowila, zasadniczo sie zgadzam. Tez jestem zdania, ze programy takie jak "Wybacz mi" powinny byc zabronione, bo wrecz bola. Natomiast sposob w jaki mowila, nie odpowiadal mi zupelnie. Ja rozumiem, ze przylgnela do niej etykietaka prowokatorki i powinna sie z tej roli wywiazywac, ale skoro teoretycznie mowi co mysli, do tego mowi o powaznych rzeczach, to skad ten glupawy usmieszek? No przysiegam, caly czas sie tak durnowato usmiechala, jakby kpila z wszystkich, ktorzy ja czytaja, sluchaja, czy ogladaja. Wlasciwie nie mialam do jej ksiazki jakiejs specjalnej awersji, nie mialam ochoty jej przeczytac z czystej przekory. A teraz zwyczajnie nie chce sie za to brac, bo po prostu brak mi pewnosci jaki procent tego co tam zawarla jest jej faktycznym spojrzeniem na swiat.
A opinia Najsztuba nie zamierzam sie sugerowac, bo wszyscy wiemy, ze to rzadki kretyn.
Byla notka - nie ma notki.
Czasem bardzo chce, zeby z moim zyciem stalo sie podobnie. Byla Kotka - nie ma Kotki.