Archiwum sierpień 2004


sie 08 2004 Bez tytułu
Komentarze: 18

Czuje cos na ksztalt wstretu do tego bloga, bo. Nic tu juz ze mnie nie zostalo, suche relacje z chwil wyrwanych smierdza, zbyt wiele realnie znajomych osob tu dotarlo, nie czuje sie bezpieczna, nie moge o tym co boli, tylko z usmiechem, konwencja jest jaka jest i nie jestem w stanie jej zmienic, itepe. Chowam sie gdzies tam, albo za belkotliwym grafomanstwem. Nuzy mnie autocenzura i brzydzi do bolu. I mam wierszyk na okazje:
dziekuje, tutaj juz nie moj czas,
wiec chuj ci w dupe raz.
Juz. Oklaski.

kotka_psotka : :
sie 04 2004 Czizas, kurwa...
Komentarze: 3

Pierdolnik, ze hej. W Polsce oczywiscie 90% planow spotkaniowych poszlo sie jebac (Martynia, Miki, Zarazek, Qu, Hauser...czizas, kurwa, przepraszam, no...), bo to i tamto, mialam byc w wielu miejscach, spotkac sie z wieloma osobami, ale okazalo sie, ze bez kilku klonow za wuja pana nie dam rady. Poza tym przybyl Treser i pozostalo mi, przynajmniej w wiekszosci, dopasowac sie do jego urlopowego-widzi-mi-sie. Dzieki ci Panie za alko.

Tutaj tez mam teraz zakret smierci. Bo jak mi burza frontowa sciane i beda podnosic dach, to musi byc pierdolnik. Wiem juz, ze uwielbiam patrzec na to co zostaje po calym dniu noszenia CE GIEL przez moje WYPUCOWANE MIE SZKA NIE. Ja wam powiem co: megagigawchujwyjebanySYF. Dzisiaj nawet odkurzalam ksiazki. Odkurzaczem. Serce mnie boli jak widze co sie dzieje z moimi absolutnie pieknymi wydaniami "Mistrza i Malgorzaty", czy "Malowanego ptaka". Treser popierdala z szalem w oczach i co rusz kuka mi przez ramie. Kurwa, chwili spokoju. Szczesliwie przyjechal do mnie tatus i w zwiazku z tym jakos mi lepiej. W sensie, ze trauma po opuszczeniu Polski jakby mniejsza. Szoku takiego jak zwykle organizm nie doznal. Dzieki ci Panie za tatusia. I za alko tez. I wlasciwie jeszcze za kilka innych rzeczy, ale umowmy sie, ze to taka nasza tajemnica bedzie, tak? Poza tym mam rozjebane kolano i, klekajcie narody, jestem chwilowo zwolniona z pomocy. Natomiast pic moge, a jakze. Nie powiem, zebym sobie ostatnio odmawiala. Bo nie odmawiam. O!

 

kotka_psotka : :
sie 02 2004 No dobra.
Komentarze: 19

Wakacje byly git. Znowu bylam w sotlycy, nawiedzilam majlof Ajot, oblalam jej urodziny, pojechalismy w Bory Tucholskie na jedna dobe i splywalismy kajakami Brda (boziu, boziu, pieknie bylo). Podjecie decyzji o wyjezdzie zajelo nam jakies pol minuty, gdzies w okolicach polnocy, po czym bladym switem w poludnie siedzielismy juz w samochodzie. Trzeba miec rozmach, tak? I bylam tu i tam i w Bieszczadach, gdzie zetknelam sie ze srodowiskiem kryminogennym, ach, ci zwarci i bojowi panowie policjanci... ;-) Duzo pilam, duzo palilam, jak na wakacjach. Oczywiscie czasowo nie wyrobilam na zakrecie i nie spotkalam sie z tymi, z ktorymi spotkac sie mialam. Z tego miejsca pragne przeprosic w imieniu swoim i calej rodziny Siary Siarzewskiego. Poza tym poswiecilam sie pielegnowaniu wiezi rodzinnych, odswiezaniu starych przyjazni i takie tam. A co lepsze kawalki i tak zostawiam dla siebie, bo tak :-)

No i chcialam powiedziec, ze z wszystkimi wyjazdami udalo mi sie idealnie wstrzelic w piekna pogode. Az sie troche dziwilam. Jestem brazowiutka, wypoczeta i oczywscie tesknie, ale to juz akurat staly punkt programu. Na razie tyle, bo mi sie jakos nie bardzo chce pisac.

 

kotka_psotka : :