Archiwum marzec 2004, strona 5


mar 05 2004 aj low ju ol. sak maj dik. fak ju. gud baj....
Komentarze: 0

Definitywnie koncze ten nierowny boj ze wspanialym.
W nieslawie. Posadzona o kompleksy, krwiopijstwo i bluznierstwa. Niech Najwyzszy blogoslawi wspanialemu i jego wyznawcom.
Amen.*

:-)

*dellikatnie przrobiony wujek sz.

 

kotka_psotka : :
mar 04 2004 Jezeli komus sie wydaje, ze w Polsce nie...
Komentarze: 17

A tak, tak, moi milusinscy. Otwieram ja sobie dzisiaj wyjatkowo glupia gazetke (swieza dostawa prasy z Polandii nadeszla) pt. Glamour (Mulholland Drive na dvd dolaczyli) na stronie 33 i oczy z niedowierzania przecieram, gdyz... (tu chwila napiecia...) kolege Pascala widze we wlasnej osobie. No to czytam co tam o nim byli napisali. A ze kocha stare samochody. Zgadza sie, bardzo starego golfa mial. A ze sporty ekstremalne. Fakt - na desce jezdzil. I muzyke. No, to jedno musze przyznac, ze u Pscala muzyka byla zawsze dobra. I, ze kobiety kocha. Tego nie wiem, z Karolina rozstal sie dawno temu i od tej pory jakos nie sledzilam jego zycia uczuciowego. I ze pies imieniem Klusek mu wszedzie towarzyszy. Mozliwe, tylko Klusek taki wiecej bojazliwy byl i zawsze pod kanape spierdalal. I tak ja w zadume bylam popadlam na czas pewien, gdyz w tej sytuacji Polska jawi mi sie jako kraj nieograniczonych mozliwosci. Bo wezmy ten przyklad, ja Wam streszcze jak to bylo - we Francji Pascala scigal komornik za niezaplacone rachunki, nie zawsze stykalo na jedzenie, za to na bakanie jakos sie udawalo. Z handlu chinskimi trampkami na pchlich targach ciezko jest wyzyc i ja to rozumiem. Ale zawsze byly marzenia - buda z frytkami na dworcu w Warszawie. Bo Pascal w Warszawie kilka lat mieszkal, ale z rodzicami wrocil do Francji. I marzyl chlopak. O budzie z frytkami wlasnie. Nie wiem czy jest dobrym kucharzem, albowiem w jego wykonaniu jadlam tylko paluszki rybne z mrozonki i mus czekoladowy, ktory rzeczywiscie byl calkiem w pyteczke. I tak ja dumam sobie nad to rodzima szara rzeczywistoscia, w ktorej ludzie z calkiem niekiepskim wyksztalceniem ledwie koniec z koncem, a tu sie okazuje, ze wystarczy miec "seksowny akcent" i dyplomik od garkotlukow, zeby robic wlasny program i w ogole znanym czlowiekiem sie stac. I moglabym ja do tej historii kilka smiesznych, kilka strasznych faktow dolozyc, ale odpuszczam, bo w sumie Pascala zawsze lubilam.

Polska jest przedziwnym krajem. I za to tez ja kocham. Mimo wszystko. 

To moze ja juz zaczne pracowac nad tym seksownym akcentem, a tak za roczek bede Wam autografy rozdawac, tak?

A polska jenzyk szeczywiscie trrrudna jenzyk (z charakterystycznym, gardlowym "r", rzecz jasna).

PeeS: Premiera "Pascal: po prostu gotuj!" 6.03, godz. 18:00, tvn. Nie omieszkam :-)

 

kotka_psotka : :
mar 03 2004 A dzisiaj na tapecie mamy....
Komentarze: 11

MARTINI! (oklaski) Bmp, oczywiscie, ze tym DA sie upic. Trzeba tylko pic SZYBKO :-) Z cytrynka i lodem. Biale. Mniam. Cos mialam napisac, ale, kurwa, zapomnialam. To moze innym razem, tak? Dzisiejszy wieczor jest good. Tak po prostu jest dobrze. I tej wersji bedziemy sie trzymac. W sumie to ja wiem dlaczego jest tak a nie inaczej, ale nie powiem :-) Ech, zycie... Zasadniczo caly fun polega na tym, zeby wypierdolic z glowy wszelki mozliwy szlam, ktory utrudnia nam omijanie problemow. Bo zycie trzeba przyjmowac takie, jakim jest. Niech plynie. Tak po prostu. Mowie Wam, to JEST wykonalne. Owszem, wymaga pewnego nakladu sil, ale jak juz sobie czlowiek wypracuje swoja metode, to na tym pojebanym swiecie nawet da sie zyc. Bo na dobra sprawe nie wszystko jest takim jebitnym problemem, jakim moze sie wydawac na pierwszy rzut oka. A czasem nawet problemy rozwiazuja sie same. Caly dowcip polega na tym, zeby sie przystosowac. Czlowiek jest jak prezerwatywa. A pozniej wystarczy tylko znalezc jakies jasne strony swojego polozenia.

Ale wlasciwie zawsze mozna przeciez tym wszystkim pierdolnac i umeblowac sobie zycie na wlasna modle, wiec chyba nie jest tak zle, bo pozostaje zawsze taka alternatywa. To nawet pocieszajace.

PeeS. Troy, pobawilismy sie toba, ale juz nam sie znudziles. Jezeli jeszcze nie zauwazyles, to ci mowie - mozesz juz spokojnie wypierdalac z poczuciem dobrze spelnionego obowiazku, nasz ty chlopcze do bicia :-)

 

kotka_psotka : :
mar 03 2004 Bez tytułu
Komentarze: 9

Od kilku dni, punktualnie o 10 rano, przylatuje do mnie ptaszek, ktory uprawia radosne tiurli tiurli pod oknem. I jest to niezbity dowod, ze nadchodzi wiosna. Chwalmy Pana, Alleluja! Fantastycznie jest zlapac wiatr w zagle z samego rana. A Wielkanoc spedze w Alpach. Taki jest plan. Doskonale. Zaoszczedzi mi to dlugich godzin jebania sie z tymi wszystkimi babkami i innymi okazjonalnymi gownami. A poza tym zrobilam sie sukowata, jedzowata i niedobra. Tak, stawiam na swoim i zasadniczo pierdole opinie otoczenia. Czasem trzeba i tak. I wiecie co? Wiecej niz zajebiscie mi z tym jest. Papunie!

 

kotka_psotka : :
mar 01 2004 Odpowiedni punkt widzenia.
Komentarze: 16

Kieliszek czerwonego wina jest dobry dla zdrowia, tak?

 

 


To cala butelka jeszcze lepsza.
:-))))))

 

kotka_psotka : :