Komentarze: 10
Dzieeen dobry!
A teraz, tak dla odmiany, poniedzialek oglaszam dniem trzezwosci! Az do wieczora... ;-)
Jak minal Wam weekend? Bo u mnie bylo tak - sobota, 10:30 - pobudka. Nie ma letko. Szybka kawa, szybka toaleta, ogolnie szybko, a pozniej zakupy, zakupy, zakupy, jak juz mi nogi weszly w dupe uznalam, ze dosc. Nastepnie gotowanie, gotowanie, gotowanie; 19:30 - dzyyyn (ze dwonek do drzwi) i impreza. Morze alkoholu, tony zarcia i ogolna wesolosc. Niedziela, 4:15 nad ranem - zmywanie, zmywanie, zmywanie...; 5:00 - spanie, spanie, spanie... Wstalam jakies dwie godziny temu, witaj poniedzialku! A teraz pelni optymizmu i wiary, ze ta jebana wiosna kiedys nas jednak odwiedzi (!) czekamy na nowe przygody, ktore przyniesie nadchodzacy tydzien!