Najnowsze wpisy, strona 60


lip 22 2003 Bez tytułu
Komentarze: 10

Zdarza Wam sie czasem cos zgubic? Bo mnie czesto. W zasadzie notorycznie. Najlepiej sie gubia srebrne bransoletki. Mialam ze 30 - zostaly mi 2, slownie DWIE. Zajebiscie, nie? W ogole, za mna to tylko chodzic i zbierac. Papierosy, pieniadze, klucze. Ciekawe, ze pusta paczka, to mi nigdy nie zginie, ale pelna, to juz zupelnie inna historia.

Gina mi tez majtki, w ogole bielizna, ciuchy, ksiazki, zeszyty, notesy, w chuj roznych rzeczy mi ginie. Skarpetki najbardziej lubia znikac pojedynczo. Zebym z lekko nie miala, nie?

A w sobote mi zginela siatka z zakupami. Wiem, ze wyszlam z nia ze sklepu, wiem, ze wlozylam ja do samochodu i tu slad ginie. Ani w domu, ani w samochodzie, no NIE MA. Chalupe przekopalam dokladnie i kamien w wode. I nawet nie ma chlewu. Posprzatane jest. Po prostu nie ma i tyle. Nawet tam nic do zarcia nie bylo, wiec nie ma szans, ze zacznie smierdziec i jakis trop bedzie.

Ja cala jestem taka zajebista. Wlasnej glowy nie zgubilam wylacznie dlatego, ze mam na stale przymocowana.

 

kotka_psotka : :
lip 22 2003 Bez tytułu
Komentarze: 3

Bo to jest tak. Jak mi smutno, albom wkurwiona, to zaraz mam o czym pisac. O, jak ja mam wtedy o czym pisac! Ale jak czlowiek zadowolony, to mu tematow zaczyna brakowac. To, czym sie martwie, z premedytacja odsuwam w najdalsze czesci umyslu. Siedze i sie ciesze. Jak glupi do sera. A co?!

Zasadniczo moje zadowolenie bedzie roslo, wprost proporcjonalnie do uplywajacego czasu. I ja to wiem. I mi z tym dobrze. Tylko sie martwie, ze jak ono tak bedzie roslo, i roslo, to ja bede puchnac, i puchnac i kiedys pekne. A w sumie glupio tak z zadowolenia pekac, jak tyle biedy i wojen na swiecie, nie? W ogole mysle sobie, ze to bedzie udany dzien. A tak, dla odmiany. A pies od rana sie tak pieknie przytula. Po co mi dziecko? Mam psa.

Wokol rozne dobre rzeczy sie dzieja, pogoda dopisuje, a kawa jest smaczna. W sumie zawsze moge sie zajac pisaniem listu otwartego do wszystkich debili tego swiata, ale wole poczytac. A takie juz dobre to serce dzis mam, o!

 

kotka_psotka : :
lip 21 2003 "Jak winny i niewinny sumienia wyrzut, ze...
Komentarze: 8

Znamienny ten cytat. Calkiem przypadkiem.

 W kwestii wiedzy nic sie nie zmienilo. Przegryzlam sobie dzien Remarque'm, pozniej dla rownowagi glupoty i madrosci w przyrodzie poczytalam odstresowujaca Grochole, a teraz znowu siedze i sie zastanawiam. Bo ja mam taka zabawe. "Co by bylo gdyby...?". Zasadniczo to bardzo fajna zabawa jest, pod warunkiem, ze ma sie ochote w nia grac. W przeciwnym wypadku moze wyjatkowo silnie stymulowac osrodek w mozgu, odpowiadajacy za wkurwienie bezradnoscia i srachem. Bo sie boje. I jestem zla, ze sie boje. Ale jeszcze bardziej jestem zla, ze nie moge zrobic nic. No bo co mam zrobic? Polozyc sie na doroslym czlowieku jak kwoka na jajach i zaslaniac? Gdyby sie dalo, to ja chetnie, bo wiadomo - zlego diabli nie biora, nie? Chujowa sprawa, mili Panstwo. Bardzo. Jasne, ze nie powiem o co chodzi. Nikomu nie powiem. Z Tata tylko o tym z godzine dzis konferowalam, wobec czego przerazeni jestesmy oboje po rowno, ale ja bardziej.

A jak znowu nie bede spac w nocy, tylko beczec, to faktycznie, wezme i jak ta kwoka... 

 

kotka_psotka : :
lip 21 2003 Cho no tu!
Komentarze: 7

Prosze bardzo. Przywdziewamy garnitury/eleganckie sukienki, fryzurke przyczesujemy, do czaszki przyklejamy odstajace koltuny, kwiaty w dlon, piesn na usta i skladamy temu Panu zyczenia, bowiem dzis obchodzi URODZINY, no! Ale ju! (A jak link nie dziala, bo te cholerne polskie znaki co ich nie mam, to chodzi o Jaska, znanego jako Czarne Slonce, Lajdak i Bog jeden raczy wiedziec co jeszcze.)

To sru, mili Panstwo, gotowi? Zyczymy! Czy, cztery!

Wszystkiego najlepszego! Szczescia, zdrowia, pomaranczy, niech Ci gola baba tanczy!

A dalej, to juz kazdy we wlasnym zakresie, no daaaawaaaa!

 

kotka_psotka : :
lip 20 2003 Bez tytułu
Komentarze: 4

Do dupy jest. I to wcale nie z przyziemnych, zwyklych powodow, o nie. Bo jakby to bylo to, ta ja bym, prosze Panstwa, wziela zamach i zasadzila temu szpica, az by na orbite okoloziemska wylecialo. Bo z niejednego pieca sie jadlo chleb (sialalala) i jakos sobie radze.

Ja bym to nazwala czyms wybitnie nienamacalnym, by nie rzec metafizycznym. A tak, tak. Kosmos, mili Panstwo, kosmos i chuj jeden wie co jeszcze.

Bo ja COS wiem. Wiem o dwoch Bardzo Powaznych Rzeczach. Tak bardzo powaznych, ze, ze.. Ze jaciepierdolekurwamac. Takich powaznych.

I poniewaz ja o nich wiem, to teraz nie wiem co z tym poczac, bo cos mi sie zdaje, ze nie moge zrobic NIC, poza czekaniem na rozwoj wypadkow. 

Wiedza wcale nie jest taka fajna. Od tego czasem siwieja wlosy w wieku 22 lat. Doslownie i w przenosni.

 

kotka_psotka : :