Komentarze: 10
Zdarza Wam sie czasem cos zgubic? Bo mnie czesto. W zasadzie notorycznie. Najlepiej sie gubia srebrne bransoletki. Mialam ze 30 - zostaly mi 2, slownie DWIE. Zajebiscie, nie? W ogole, za mna to tylko chodzic i zbierac. Papierosy, pieniadze, klucze. Ciekawe, ze pusta paczka, to mi nigdy nie zginie, ale pelna, to juz zupelnie inna historia.
Gina mi tez majtki, w ogole bielizna, ciuchy, ksiazki, zeszyty, notesy, w chuj roznych rzeczy mi ginie. Skarpetki najbardziej lubia znikac pojedynczo. Zebym z lekko nie miala, nie?
A w sobote mi zginela siatka z zakupami. Wiem, ze wyszlam z nia ze sklepu, wiem, ze wlozylam ja do samochodu i tu slad ginie. Ani w domu, ani w samochodzie, no NIE MA. Chalupe przekopalam dokladnie i kamien w wode. I nawet nie ma chlewu. Posprzatane jest. Po prostu nie ma i tyle. Nawet tam nic do zarcia nie bylo, wiec nie ma szans, ze zacznie smierdziec i jakis trop bedzie.
Ja cala jestem taka zajebista. Wlasnej glowy nie zgubilam wylacznie dlatego, ze mam na stale przymocowana.