kwi 15 2003

Bez tytułu


Komentarze: 1

Wlasnie obejrzalam program o Maslowskiej. W sumie bardzo fajnie zrobiony, ale obiektywny to on nie byl. Ale ja nie o tym. Jej ksiazki nie przeczytalam i nie zamierzam. Moze kiedys mi wpadnie przypadkiem w lapy, a wtedy kto wie...? No w kazdym razie z tym co panna Maslowska mowila, zasadniczo sie zgadzam. Tez jestem zdania, ze programy takie jak "Wybacz mi" powinny byc zabronione, bo wrecz bola. Natomiast sposob w jaki mowila, nie odpowiadal mi zupelnie. Ja rozumiem, ze przylgnela do niej etykietaka prowokatorki i powinna sie z tej roli wywiazywac, ale skoro teoretycznie mowi co mysli, do tego mowi o powaznych rzeczach, to skad ten glupawy usmieszek? No przysiegam, caly czas sie tak durnowato usmiechala, jakby kpila z wszystkich, ktorzy ja czytaja, sluchaja, czy ogladaja. Wlasciwie nie mialam do jej ksiazki jakiejs specjalnej awersji, nie mialam ochoty jej przeczytac z czystej przekory. A teraz zwyczajnie nie chce sie za to brac, bo po prostu brak mi pewnosci jaki procent tego co tam zawarla jest jej faktycznym spojrzeniem na swiat.

A opinia Najsztuba nie zamierzam sie sugerowac, bo wszyscy wiemy, ze to rzadki kretyn.

 

 

kotka_psotka : :
16 kwietnia 2003, 09:10
A ja tylko fragment obejrzałam, bo mnie z kolei bardzo męczyło patrzenie na ten jej uśmieszek. Nie lubię oglądać czegoś z uczuciem, że po napisach końcowych głęboko odetchnę. Nie wytrzymałam do końca. I dziś już wiem, że nie stanę w kolejce po jej książkę.

Dodaj komentarz