Komentarze: 7
Odpowiedzieli! Rany, rany! Juz stracilam nadzieje, a oni jakby nigdy nic, wzieli i odpowiedzieli! O pracy mowie. O tej co bylam pelna obaw, ze to jednak za wysokie progi. Odpowiedzieli, zdeklarowali telefoniczne dogranie detali i wielka troske o moj materialny byt. Mile chlopaki, nie?
"Mamy nadzieje, ze (...) oferta jaka pozwolimy sobie Pani przedstawic w najblizszym czasie, zadowoli Pani oczekiwania." Alez pozwalajcie sobie (i ja tez mam taka nadzieje)! :o)))))
Ja pierdole... Jestem pod wrazeniem. Caly ten list wyglada tak, jakby to oni mnie prosili o prace, a nie ja ich.
Jejejejeeeeee! Dzis jest zajebisty dzien.
Rozmawilam z Dzejem, cieszy sie z mojego pierwszego sukcesiku, a z drugiej strony jest smutny, ze wyjade z Fr. No niestety, tyko idiota by odrzucil taka okazje.
Nie jestem idiotka - biore.
Taramtaramtaram, trzymajce sie stolkow, nadchodze, hyhyhy