Najnowsze wpisy, strona 51


wrz 03 2003 Kazdy czegos chce...
Komentarze: 7

Jakis... OSOBNIK jakis, zazadal w komentarzach pod poprzednia notka, zebym podpisala zdjecia. Te trzy po lewej, tam na dole. Dobrze, z tym sie zgadzam. Fakt, nie byly podpisane - mea culpa. Poza autorem, kazal podac adres strony z ktorej pochodza. Dobrze. Ale dlaczego WSZYSTKIE TRZY maja byc odnosnikami do tej strony, to juz zupelnie nie rozumiem?!

Jest na sali prawnik? Co mowi prawo autorskie o linkach? Chyba nic. Nie wiem tez kto jest ich autorem zdjec w sensie], wiec byloby mi niezmiernie milo, gdyby ten admin, czy kto tam, raczyl mi chociaz nazwisko tego pana/pani napisac. Na razie umiescilam pod zdjeciami link do strony z ktorej pochodza, chetnie tez dorzuce nazwisko autora, ale odnosnikami, to one do tej strony nie beda. Z jednej prostej przyczyny, nawet dwoch, albo trzech: 1 - na co mi trzy linki do tej samej strony? 2 - jak ja znalazlam, to byla tak kiepska graficznie, ze az nie zalinkowalam. 3 - nie, bo nie i juz! 

Ewentualnie moze ich tu w ogole nie byc, bo takich fotek jest w internecie zatrzesienie, wiec nikt mi laski nie robi.

 

Do ewentualnej odpowiedzi ustosunkuje sie najwczesniej w sobote, albowiem za kilka godzin wyjezdzam w Alpy i NIE CHCE MI SIE Z TOBA GADAC [to byl cytat z "Psow" - ach, te prawa autorskie]. Chyba, ze spadne w przepasc z gorki i sie zabije. I wtedy te zdjecia beda tu wisiec po wsze czasy NIE PODPISANE. Ale wtedy, to bedziecie mnie mogli nawet skarzyc o grube miliony. Przypuszczam, ze nie zrobi to na mnie wiekszego wrazenia.

I to by bylo na tyle. Czas sie spakowac.

 

kotka_psotka : :
wrz 03 2003 Bez tytułu
Komentarze: 18

Pierwsza sprawa - Safety, jesli nie masz nic przeciw, to ja sobie zrobie koszulke z tym kotem, moge?

Dobra. Wrocilam. Jasne, ze sandalow NIE kupilam, tak? Bo w NOCY obuwnicze sa zazwyczaj zamkniete. Well, trudno. Oczywiscie bez przygod sie nie obylo, a jakze. A to bylo tak... Siedzielismy w jakiejs knajpie, gdzies kolo polnocy juz bylo, kiedy zachcialo mi sie siku. I to byl moj blad. Zapytalam grzecznie ktoredy tu do klopa, zawinelam na jednej nodze i ide. Po drodze przyszedl do mnie kot. Normalna sprawa. Sliczny taki, caly czarny. Podrapalam go za ucham, wzielam na rece i mu tlumacze: kotek, teraz idziemy do kibelka. Tak sie zlozylo, ze do kibelka bylo schodkami w dol, a pozniej w prawo. I calkiem ciemno. W polmroku widzialam tylko trzy schody. Niestety empierycznie sprawdzilam, ze sa jednak cztery. O jak ja pieknie wyjebalam. Zaznaczam - trzymajac caly czas kotka na rekach. Pomna na nauki ojca - motocyklisty, ladnie sie zlozylam i przyjelam beton na lewe ramie, zamiast na twarz. Przy okazji elegancko rozjebalam sobie lewe kolano, w zwiazku z czym mam pewne trudnosci z chodzeniem. Rozjebalam cos w srodku, zaznaczam. (Isc na to przeswietlenie?) A kotek oczywiscie jak siedzial bezpiecznie w moich ramionach, tak siedzial. Tylko ze zdziwienia przestal na chwile mruczec. Powinnam byc kaskaderem, czy cos... W kazdym razie uratowalam twarz przed bliskim spotkaniem z cegla klinkierowka, wiec bilans zyskow i strat wychozi na zero.

A pozniej bylo juz zwyczajnie, piwo, papierosek, schabowy, papierosek, piwo...

Tylko siku juz mi sie nie chcialo.

 

kotka_psotka : :
sie 31 2003 Papunie!
Komentarze: 5

No to ja jade, tak? Troszke mnie nie bedzie, ale nie bardzo dlugo. Do srody, czy jakos tak. Musze sobie sandaly kupic. Tak, tak mi sie spodobalo, ze chyba do zimy bede w nich chodzic. Bo normalnie wzielam i zgubilam, nie? JEDNEGO zgubilam. Nie oba, jak normalny czlowiek, tylko jeden. But. Ale ja sie nie chwale, ja po prostu mam talent. W Zielonej Gorze pewno kupie. No chyba, ze tam mnie nie bedzie, to nie kupie. Anyway, do Lodzi nie jedziemy.

Aha - zapomnialam powiedziec - do Polski jade :) Ale jeszcze nie na dlugo, tylko na krotko. Pozniej tu wroce i dopiero wtedy na dlugo.

Jak wroce, to bede. Narrrra!

 

kotka_psotka : :
sie 31 2003 Tworki mam jak w banku.
Komentarze: 8

Sprawa ma sie tak, ze rano jestem nie do zniesienia. I ja swiata tez zniesc jakos nie moge. Zasadniczo polega to na tym, ze przez pierwsze pol godziny, jesli jest komu sluchac, to jade na czym swiat stoi. Jesli nie ma, to i tak jade, ale ciszej i do siebie. Robie taki maly, prywatny przeglad bluzgow. Np. dzisiaj rano nim otworzylam oczy, zdazylam juz otworzyc usta. I to byl blad. Albo i nie blad. Wielblad. W kazdym razie wycedzilam przez zacisnieta szczeke "Ja piearrrrdole!". I juz moglam zaczac dzien. Pozniej z tego wkurwu, ktory mnie ogarnal od cebulek wlosow, az po piety, wzielam i uszczypalam Dzeja. Niech i on ma cos od zycia i wie, ze to juz rano. A pozniej bylo juz jak zwykle - szlafrok / kilka kurew pod adresem kapci / kuchnia / kilka chujow zlamanych w strone czajnika / kawa / pare bluzgow, ze mi sie za duzo nasypalo / mleko do tej kawy / "Chuj ci w dupe." - nonszalancko rzucone w strone lodowki / komputer / "No rusz sie zasrancu." / pierwszy papieros / www. blogi.pl / i znowu wszystko normalnie...

W sumie nie wiem czemu sie tak dzieje, ale spokojna budze sie WYLACZNIE w Polsce. Tutaj mna szarpie jakis wkurw niemozebny. A jak to w sobie tlumie, to w ciagu dnia, predzej czy pozniej, czyms pierdolne o podloge, nie inaczej.

Wkurwiam sie z roznych powodow, ale najczesciej cedze swoje poranne "Ja pierrrdole!", bo : 1. jest pomiete przescieradlo, 2. swieci mi w oczy slonce, 3. pada deszcz, 4. Dzej mi chucha na plecy porannym, z nog zwalajacym wyziewem, 5. przypominam sobie, ze dzisiaj TEZ moze uzyc mojej szczoteczki do zebow (bo jemu to bez roznicy), 6. jest mi za goraco, 7. znowu mnie ujebal komar, 8. przypominam sobie, ze moje zycie jest ogolnie dosc chujowe. To tak w sktorcie, bo prawde mowiac KAZDY powod jest dobry.

Ale za to caly dzien jestem w miare spokojna i zasypiam z usmiechem na twarzy.

I co pan na to, panie doktorze?

 

kotka_psotka : :
sie 31 2003 Na jednym
Komentarze: 5

serwisie znalazlam taki oto opis mojego imienia :

Osoba tak nazwana jest skrupulatna, posiada umysl zdolny do rzeczowej i naukowej analizy. Poniewaz ma racjonalistyczny umysl, sklonna jest do przewodzenia innym, narzucania swojej woli, kierowania grupa ludzi. [Ou jeee, bejbe, rozgryzli mnie.] Jest takze osoba umiejaca zachowywac sie dyplomatycznie, przeto nie zraza sobie ludzi, ma raczej przyjaciol. Jest zauroczona przez przyrode, lubi spokoj i muzyke. Dba o swoj wyglad, nosi kosztoxwne ubiory. Osobny te kochaja rodzine, sa wzorowymi rodzicami, dbaja o edukacje swoich dzieci. Bywaja czasem zazdrosne. Cenia cieplo rodzinnego domu.

I nie wiem, czy sie smiac, czy plakac. W sumie nie jest tak zle, moglo byc gorzej.

 

kotka_psotka : :