Komentarze: 2
Jakie pierdolamento z tymi biletami, to wam mowie. Oczywiscie sama sobie zajebalam, ale co tam. Dzisiaj kupilam, ale pozniej znalazlam w sieci nie dosc, ze tansze, to jeszcze podroz trwa krocej. Siemasz, Zenek. Zarezerwowalam ten drugi, a pierwszy pobiegne jutro rano oddac. Jak mi za to potraca to cena tego drugiego bedzie taka sama jak pierwszego, ale jako ze podroz krotsza, to i tak wyjde na tym niezle. Ale jakie pierdolamento z tymi biletami, to wam mowie.
Poza tym dla zabicia czasu i nie-myslenia czyszcze plytki w garazu. Z BE TO NU. Normalnie nie ma o czym mowic, ale ten pan juz tu nie bedzie pracowal. A tak w ogole, to bardzo przyjemne zajecie, maszyna robi tak skutecznie WRRRRR, ze po pietnastu minutach nie jestem do konca pewna czy jeszcze posiadam rece, wiec nie jest tak zle - mam sie na czym skupic.
Boli mnie zoladek. Albo sie denerwuje, albo mam wrzody. Szczerze mowiac wolalabym to drugie. Mimo wszystko.