Archiwum czerwiec 2003, strona 4


cze 20 2003 Juz nie chce miec kota.
Komentarze: 10

Zaraz Wam powiem dlaczego. Wczoraj jak gosc, wsiadlam w samochod i pojechalam odebrac przesylke. No, tu nie bylo swieta, tak? Pojechalam. Wchodze, patrze, pan ma kota. No, ze taie zwierze w sensie. Kot jak gdyby nigdy nic siedzial na ladzie i sobie nic nie robil. Uklonilam sie, powiedzialam co chce i jak ta ostatnia idiotka podrapalam kota za uchem. To byl moj blad... No i sie zaczelo. Facet wyszedl, bo mu zadzwonil telefon, a kot hop mi na ramie. Zaznaczam, ze kocisko bylo wielgachne i upasione jak swinia. Cieplo bylo, wiec mialam na sobie cieniutka bluzke. Wiecie czym ten jebany worek na pchly sie trzymal, nie? Jak nie wiecie to ja Wam powiem - PAZURAMI. Trzymal i sie PRZYMILAL! Rozejrzalam sie, czy wlasciciel nie widzi i jak nie jebnelam bydlaka o glebe! A ten nic! Normalnie nic sobie z tego nie robil! Ja pod sciane, a ten za mna i na krzeslo. Slupka cham stanal na tym krzesle i sie przymila. I przednimi lapami z PAZURAMI o moja noge sie skurwiel opiera, no to ja go za gardlo i jak nie scisne! Normalnie nic sie nie zrazil, NIC! Oczyska mu wylazly z orbit, a ten jebany dalej MRUCZAL! No to ja dluga do lady, a ten za mna! Normalnie mnie cham sterroryzowal! Facet przyszedl z ta paczka, kazal pokwitowac, a ten czarny sukinsyn juz mi siedzial dupa na tym swistku do podpisania i dawaj pysk wyciagac, ogon do gory i mruczy! Wyrwalam bydlakowi z pazurow co moje i ogien do samochodu. Nie wiem czy "dziekuje" panu powiedzialam. Nie pamietam, traume mam...

A jak linial jebany. Normalnie mu klaki wylazily GARSCIAMI!

Jeszcze nie widzialam, zeby jakies zwierze sie we mnie zakochalo AZ TAK. Normalnie to ja sie z nimi lubie, ale wszystko ma swoje GRANICE, tak?

Juz nie chce miec kota.

 

kotka_psotka : :
cze 20 2003 Bez tytułu
Komentarze: 10

Nie wstane! Tak bede lezal!

 

kotka_psotka : :
cze 18 2003 Ojapierdole...
Komentarze: 14

U Women znalazlam link do pewnego bloga. Sam blog, nie jest specjalnie wstrzasajacy, za to link... Dlatego wszystkim skurwielom, popierajacym aborcje, proponuje zajrzec TUTAJ. Bardzo zaluje, wy wynaturzone scierwa, ze wy tak nie skonczyliscie - w smietniku, a w najlepszym wypadku w formalinie. I wiecie co? Mozecie mnie obrzucic najgorszym blotem - pierdole was i wasze gownowarte opinie, albowiem ktos, kto popiera MORDERSTWO BEZBRONNEJ ISTOTY nie jest czlowiekiem wartym, by choc na chwile sie przy nim zatrzymac. Nie jest godny nawet miana czlowieka.

Poogladajcie sobie zdjecia, poczytajcie. Miejcie swiadomosc CO popieracie.

 

kotka_psotka : :
cze 18 2003 Bez tytułu
Komentarze: 3

Mam stres. Teoretycznie nie powinnam, bo przeciez jestem wielki dzieciuch i sie niczym nie przejmuje, ale cos mnie cisnie. Ja wiem co. A Wam, powiem w poniedzialek, dobrze?

No mieszane uczucia mam, tak? Z jednej strony sie ciesze i trafil mi sie wyjatkowy fart, a z drugiej jestem przerazona. No wiem jak to bedzie, jestem dzielna, duza dziewczynka i sobie poradze (bo kurwa, jak nie jak tak?!), ale z drugiej sie boje. Powiem tak : wykonam skok na gleboka wode, w ktorej bede sie dopiero musiala nauczyc plywac. Jedna rzecz jest zupelnie nie po mojej mysli. No dobra, DWIE. Mysle, ze z czasem sobie to poustawiam tak jak chce. Oby, oby, oby... Okurwajapierdole...

 

kotka_psotka : :
cze 18 2003 Bez tytułu
Komentarze: 7

Psu jakby lepiej. Daje mu przeciwzapalne i przeciwbolowe. Chyba postawilam dobra diagnoze, bo zaczyna o wlasnych silach wstawac na tylne lapy. A kiedys chcialam byc weterynarzem, tak?

I buty jakies musze kupic, bo ja po tym Amsterdamie, to w adidaskach popierdalac nie bede. Nie przy takiej temperaturze. (Nie wiecie, gdzie tu jest firmowy sklep Scholla [czy jak to tam sie pisze] ?) W ogole cos Dzej sie juz wykreca od tego wyjazdu. Niedoczekanie! W zyciu dziwki za szyba nie widzialam, a chce zobaczyc, tak? Co ja to mialam...? Acha, wszyscy sobie jada na Mazury. No wszyscy! Heatland juz pojechal, eNeN cos mowil, ze sie wybiera, Piquer dzisiaj jedzie, fak! Ja tez chce! Albo chociaz chce do mamy. Zycie jest niesprawiedliwe.

A wczoraj przegwizdalam nowy samochod. Kurwa, ja to jestem jednak fachula, jeszcze w nim nie siedzialam, a juz powiedzialam, ze 200/h nie da rady, i co? I nie dal! Ale faaajny jest. Tak sie w nim czuje, jakbym nim od zawsze jezdzila, miekki taki jest, wszystko pod reka, no taki jak lubie, akuratny.

Poza tym znowu mi sie odmienilo w dziedzinie ubioru. Nie jestem juz elegancka i klasyczna z delikatna nutka ekstrawagancji, o nie! Bojowki i martensy, to jest to! (I obcisly tiszert z krolikiem, ludzaco przypominajacym tego z Playboya, ja to jestem... ;))

Ha! A ten kolor, ktory tutaj jest, ten niebieski, to musze tacie kiedys pokazac. O matko, jak on go nienawidzi. Calym sercem. Wiecie dlaczego? Bo pierwszy samochod, jaki sobie kupil, dawno, dawno temu, kiedy byl w moim wieku, to byl maluch w takim wlasnie odcieniu niebieskiego. Jedzil nim troche, psulo sie to to, problemow sto z nim mial, no i od tej pory, gdy widzi taki kolor, pluje i tupie nogami, czasem tez drgawek dostaje :) A pamietam go jeszcze z czasow, kiedy bylam mala plizga i nosilam kolorowe sukieneczki do kolan. Burzuj jeden, ze ojciec w sensie, skory baranie mial na siedzeniach, w MALUCHU :) Alez ja go kocham... Tate, nie kaszlaka :) 

(O matko jedyna, jak ja CHCE DO POLSKIIIII!!!)

 

kotka_psotka : :