Komentarze: 7
Sylwestra w tym roku nie bedzie. Odwolali.
Uczcijmy ten fakt minuta ciszy.
A pozniej sie napijmy.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Sylwestra w tym roku nie bedzie. Odwolali.
Uczcijmy ten fakt minuta ciszy.
A pozniej sie napijmy.
No wiec (tak, pani profesor, wiem, ze od "no wiec" nie zaczyna sie zdania) wrocilam. I w zwiazku z tym jestem. Orlean stoi jak stal, calkiem niewzruszony moja niedawna w nim bytnoscia. Anyway, przygod specjalnych nie mielismy, poza tym, ze jak auto pali 100/100, to znaczy, ze jednak pierdolnal przewod od paliwa.
Lepiej mi poradzcie, bo sie sama zdecydowac nie moge, a czas ucieka. Tak, jest 17 grudnia, a my sie zastanawiamy gdzie spedzimy Sylwestra. Ja juz plan mam. Zamierzam sie lekko zalatwic. Tak dla odmiany. Na wesolo. Tak dla odmiany. Ale co do miejsca propozycje padly trzy - Amsterdam, Paryz, Londyn. Wszedzie w miare blisko, ale najlepiej dzisiaj trzeba zarezerwowac bilety na samolot albo na TGV i hotel. O ile w ogole jakies jeszcze zostaly. No chodzi o to, zeby sie zdecydowac SZYBKO, a ja czasem mam z tym problem. I teraz pytanie do publicznosci - co radzicie?
Pojechalam do Orleanu, wracam jutro. W razie klopotow z zasnieciem spowodowanych tesknota, prosze sie kierowac tutaj.
Zdecydowanie! Wiec tak - na poczatek kupilam tusz do rzes marki Guerlain, w zwiazku z czym mam mocne postanowienie, ze zaczne sie czasem malowac. Szkoda zmarnowac, co nie? I bede piekna i uwodzicielska, albowiem zakupilam rowniez kupe takiej bielizny, ze jeeeeezu... Normalnie wygladam w tym jak bogini seksu. Mozecie mi wierzyc na slowo, bo zdjec nie bedzie. Poza tym kilka fajnych ciuchow, a takze cos dla mojego Misia Patysia Komputerka - bezprzewodowa klawiature i takowa myszke do kompletu. Jaka jest fajna, to Wam mowie! Czarna, tak dla odmiany. I chodze juz drugi dzien tak naladowana pozytywna energia, ze nawet sie nie wkurwilam, ze nie kupilismy lyzew. Bo w sumie poszlismy po lyzwy, ale jakby nie wyszlo... Wiecie - zima, lodowisko, a moje biale figlowki (wiem, wiem, mowi sie "figurowki", no i co z tego?) spokojnie leza w Polsce. Ale co tam! Teraz bede tylko pisac i pisac, bo tak mi sie, kurde, spodobalo!
To moze ja juz ubiore choinke, tak?