Najnowsze wpisy, strona 137


gru 05 2002 Bez tytułu
Komentarze: 8

Obudz mnie dzisiaj. Tak lubie slyszec Twoj glos tuz po przebudzeniu. Nie wiem czy to juz jawa, czy jeszcze sen... Lubie snic o Tobie, bo Ty w snach przychodzisz zawsze jako ten dobry, czuly...

Znow zamrucze, wyrwana ze snu. Dla Ciebie. Z ciagle jeszcze przmknietymi oczyma powiem, ze kocham. Szepne do ucha.

Obudz mnie dzisiaj...

 

kotka_psotka : :
gru 04 2002 Drogi Mikolaju...
Komentarze: 12

W tym roku chcialabym :

ladnego prezentu dla Sheryllci Moniki dla Sanga spokoju ducha i cierpliwosci dla eNeNa (ja tez poprosze) normalnosci dla Normalnego szczescia dla Martyni polozenia paneli dla Kontescia rozwiazania problemow dla Aqili rozwiazania moich problemow z ZUS-em nawrocenia dla Leszka Millera duzo radosci i zadnych zmartwien dla Mamusi i Tatusia (!) zeby ten krolik mojej siostry, co go dostala od swojego boya, zyl dlugo i szczesliwie duzo zdrowka dla wszystkich szerokich usmiechow zeby Czarnobyl juz przestal dzialac na Altera zeby nikt podczas tych Swiat nie byl sam zeby mojemu (wkrotce bylemu) mezowi dobrze sie ulozylo zycie zebym juz dla nikogo nie byla niedobra ...i zebym juz nigdy nie plakala...ani nikt inny...

To wszystko drogi Mikolaju. Nawet Twoje Elfy nie musza ladnie pakowac. Byle sie spelnilo.

Do zobaczenia za rok.

Magda

 

kotka_psotka : :
gru 04 2002 Ciekawostka.
Komentarze: 9

Wiecie, ze ZUS to najbardziej popierdolona instytucja z jaka mialam sie okazje zetknac? Nie wiecie? A ja juz wiem. Kiedys caly ten burdel wysadze w powietrze. I beda mieli swoje akta. Sukinsyny.

Dobra. Cisnienie mi zeszlo.

 

kotka_psotka : :
gru 04 2002 Bez tytułu
Komentarze: 2

stworzona z ludzkiej wyobrazni

ulepiona z boskiej gliny

boskimi dlonmi

jestem

abys mnie mogl

dotykac

calowac

kochac

 

kotka_psotka : :
gru 03 2002 :o((((
Komentarze: 12

Tutaj niby rozwod. Jakies tam ustalenia. Wszystko na spokojnie, jak ludzie... A on mi na wiare wjechal. Sumienie sie odezwalo. Pokazalo te swoje wredne slepka. Wbilo kielki w tetniczke. Okrutne jest. Moje sumienie nie ma sumienia. Ani litosci. Koszmar.

Przeciez wiem, ze on by mnie nigdy nie zostawil. Ja to KURWA WIEM! Wiem, ze jest odpowiedzialny za rodzine. Wiem, ze przy nim nie musze sie o nic martwic. WIEM! Ale nie chce juz o tym slyszec! Nie chce slyszec, bo nie chce sie wiecej zastanawiac nad racjonalnoscia mojej decyzji. Nie chce sie bac, ze kiedys tego pozaluje. Nienawidze tego ziarna niepewnosci, ktore za kazdym razem we mnie zasiewa. Chce byc absolutnie pewna swojej decyzji. I przy tym trwac. Boje sie, ze kiedys pozaluje. Nie chce sie bac.

Psychika mi siada. Wcale nie jestem silna. Jestem slabiutka. I dobrze wiem, ze potrzebuje kogos silnego obok.

Chce zeby mi eksplodowala glowa.

 

kotka_psotka : :