Archiwum kwiecień 2004, strona 1


kwi 19 2004 Bez tytułu
Komentarze: 11

- Bazur (dyg), ja chciauam siwi pszeduozyc, albowiem szukam pracy.
- Bazur, o jakie uadne, ze zdjenciem.
- No, komputer mi dau...
(pitu, pitu, pitu)
- F tej chfili nie mamy nic, co paniom interesuje, ale... chwila!
(pip, pip, pip... ze numer wybiera)
- Halo, Zosia? To ja, suchaj, czy wy nadal szukacie tych dziefczyn wysokich? Bo mam tu takom paniom, ile pani ma wzrostu (to do mnie)? Angielski biegle? Polski tesz? (to tesz do mnie)
- 180 mam, a jak sie zepne, to i 182 mam. Tego wzrostu. Biegle.
- Halo, Zosia? Suyszauas? To ja tom paniom do ciebie otsyuam, a siwi ci zaraz pszefaksuje. Ze zdjenciem!


Jutro mam spotkanie w sprawie pracy, ktorom jezeli dostaneu, to bendem robic za maskotke, mowic po angielsku i chodzic w garniaku. Damskim, co nie? Wiencej nie wiem. Tylko bez gupich skojarzen, tak? Pszynajmniej sie nie zmenczeu i zarobieu na piwo i fajki, bo szanel, to znowu bendzie musiau monsz sponsorowac.
Niewazne. Boziu, Boziu, ale w co ja sie mam ubrac?! Caue zycie tylko te wybory i wybory!

 

kotka_psotka : :
kwi 17 2004 Jest dobrze, dobrze jest.
Komentarze: 10

I znowu zycie zatoczylo kolo. Nastal czas odswiezania starych znajomosci. A swoja droga, jaki ten Internet, kurwa, maly jednak jest, az sie nadziwic nie moge. Mozna se do woli zmieniac tozsamosc, ale siebie czlowiek nie zmieni, chocby bardzo chcial. A juz jak nie chce, to umarl w butach. Ciagla kontrol i wazenie kazdego slowa gubia prawde, to nie jest fajne. Ale dobra, nie ma co histeryzowac, zwlaszcza, ze dobrze jest jak jest.

Tak poza tym, to zyje i mam sie dobrze. Kawe pije wlasnie. I chyba sie zaczynam uzalezniac od porannego biegania. Nie jakies tam chuj - wie - jakie maratony, bo cienias jestem i kondycje mam na poziomie geriatryka, tylko taka mala rundka na najwyzszych obrotach. Dzej mowi, ze nie tak powinnam robic, ze normalnie, to mam sobie ustalic czas, np. dzisiaj pol godziny i tak truchcikiem to pol godziny. Ja tam sie nie znam, ale nie podoba mi sie tak. Wole dziesiec minut, za to ile fabryka dala. Lubie to, a jak juz opanuje zadyszke i wezme prysznic, to czuje, ze mi sie chce zyc. Nie mecze sie, przeciwnie, dostaje kopa na caly dzien. I zasadniczo jebie mnie, czy bede od tego smuklejsza/zgrabniejsza/piekniejsza, bo o co innego mnie sie rozchodzi. I juz.

 

kotka_psotka : :
kwi 12 2004 Bez tytułu
Komentarze: 14

Bylo, ekhm, mokro. Redakcja prosi o wstrzymanie sie od dwuznacznych komentarzy.

 

kotka_psotka : :
kwi 11 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Komu jeszcze lezy gg - palec do gory. Funio, aka - palec w oko. Swieta sa mile i sa mile, ale chyba zejde z przejedzenia. Poza tym panowie zanietrzezwili sie tak skutecznie, ze mam w tej chwili w domu zwloki, sztuk jeden, bredzace cos od rzeczy. Niestety, robilam za kierowce i nie jest mi dane bredzic. Ale nikt nie powiedzial, ze bedzie lekko, tak? Za sukces natomiast nalezy poczytac fakt, iz nauczylam jedna kolezanke jezdzic na rolkach i ani raz nie zaliczyla gleby. Pierwszy raz je miala na nogach tudej. Mow mi MISZCZU. Co prawda ma jeszcze problemy z zatrzymywaniem sie, ale do tego dojdziemy jutro. Po obiedzie. Przed kolacja. Dobranoc.

 

kotka_psotka : :
kwi 10 2004 Poniewaz.
Komentarze: 9

Gg uparcie lezy i nie chce sie podniesc, zatem ta droga pragne podziekowac za zyczenia. Swoje juz skladalam notke nizej i nie ma sensu sie powtarzac. Wiem, za madre to one nie byly, ale moze chociaz ktos sie usmiechnal, w tym smutnym jak pizda blogowym swiecie. Ptychu, oczywiscie, ze doszlo, ale telefon calkiem przypadkiem znalazlam dopiero teraz w kieszeni kurtki. I tu sie konczy lista imienna. Po prostu dziekuje za zyczenia. Rozczulacie mnie czasem.

Caluski od Jozki.

 

kotka_psotka : :