No. Barszczyk sie gotuje. Ja mam spokoj. Tylko czasem do niego zajrze. To wszystko. Lapki mam czerwone od buraczkow i domyc nie moge. Wygladam jak Lady Makbet. Ona tez nie mogla domyc. Walic to. Przynajmniej bedzie widac, kto dla tych tlukow gotowal.
Ale ja tu z apelem. Apel jest do wszystkich windziarzy. Zeby sie tak swiatecznie im zrobilo. Mianowiecie : powiecie sie wszyscy, wy jebane, niedouczone tluki!
Tak, dymalam na 6 z kalosza. Dzis juz 3 raz. Kilka dni temu znowu siedzialam w windzie z pol godziny. Ale co tam. Warto bylo. Pojezdzilam sobie na tym gamoniu, ktory przyszedl naprawiac, ze tak zostal z rozdziwiona geba. I dobrze. Zesz, kurwa, by zmienili ten mechanizm i by sie nie psulo. Ale nie. Echhh....
Jem camembert z oliwkami. Oliwki w zalewie czosnkowej. Dobre. Kochany, lubisz tak jesc? Musze Cie koniecznie o to zapytac...