Archiwum grudzień 2002, strona 5


gru 24 2002 Bez tytułu
Komentarze: 2

Kazda mysl Twoja. Kazda komorka mego ciala... Dzis szczegolnie pragne byc blisko. Bys poczul cieplo i radosc tych Swiat. Bys widzial tylko jasna przyszlosc. By cele byly bliskie, a Twoje spojrzenie pelne wiary i szczescia.

Nadzieja pchnieta w Twe ramiona... Miloscia przytulona. Zawsze z Toba...

Jestem.

 

kotka_psotka : :
gru 24 2002 Zycze Wam...
Komentarze: 6

Nie bede sie rozpisywac, jak Sheryll, czy Kontesciu. Brak mi takiego polotu :o) Ale zycze Wam prosto z serca, by kilka dni Swiat, dalo Wam duzo spokoju ducha i tylez sily, byscie mogli zmagac sie z nadchodzacym rokiem. Niech Wasze marzenia sie spelnia, bo jezeli to sie stanie, czy ktos powie, ze nie jest szczesliwy? Wiele radosci, a przed wami, tylko prostej, az po horyzont, ktory sami sobie wyznaczycie. Duzo wiary w lepsze jutro...ba! Lepszego jutra!

Buziaki - Ja

 

kotka_psotka : :
gru 24 2002 Bez tytułu
Komentarze: 6

No. Barszczyk sie gotuje. Ja mam spokoj. Tylko czasem do niego zajrze. To wszystko. Lapki mam czerwone od buraczkow i domyc nie moge. Wygladam jak Lady Makbet. Ona tez nie mogla domyc. Walic to. Przynajmniej bedzie widac, kto dla tych tlukow gotowal.

Ale ja tu z apelem. Apel jest do wszystkich windziarzy. Zeby sie tak swiatecznie im zrobilo. Mianowiecie : powiecie sie wszyscy, wy jebane, niedouczone tluki!

Tak, dymalam na 6 z kalosza. Dzis juz 3 raz. Kilka dni temu znowu siedzialam w windzie z pol godziny. Ale co tam. Warto bylo. Pojezdzilam sobie na tym gamoniu, ktory przyszedl naprawiac, ze tak zostal z rozdziwiona geba. I dobrze. Zesz, kurwa, by zmienili ten mechanizm i by sie nie psulo. Ale nie. Echhh....

Jem camembert z oliwkami. Oliwki w zalewie czosnkowej. Dobre. Kochany, lubisz tak jesc? Musze Cie koniecznie o to zapytac...

 

kotka_psotka : :
gru 24 2002 Bez tytułu
Komentarze: 3

Dzis pasterka. Jedyny promyk swiatla podczas tych Swiat. Wierze, ze te za rok beda szczesliwsze, cieplejsze... Ze spedze je z wszystkimi tymi, ktorych kocham. Ten czas bedzie Twoj. Dzis wieczorem, przy wigilijnym stole, bedziesz siedzial obok. Bedziesz mial radosc w niebieskich oczach. Szczescie. Taki dzis bedziesz. Bliski, kochajacy... Pozniej o polnocy, staniesz tuz obok. Bezwiednie obejmiesz, sluchajac koled. I bedzie tak bezpiecznie. Wlasnie dzis...

 

kotka_psotka : :
gru 24 2002 Bez tytułu
Komentarze: 5

Jest srodek nocy Kochany.

Wiesz...mam ochote przytulic Cie calego. Cieplego od dobrych snow. Mam ochote calowac Twoja szyje. Tak delikatnie, zebys nie wiedzial czy to sen, czy jawa. Ledwie muskajac ciepla skore ustami. Chcialabym Cie teraz w ten sposob obudzic. Tak, bys nie mogl rozroznic jawy i snu. Bys wybudzal sie wolno, delikatnie... Wraz z narastajacym uczuciem rozkoszy, rozplywajacym sie blogim cieplem w podbrzuszu. A ja bym nie przestawala. Wolniutko, niespiesznie zsuwajac sie nizej. A Ty z ciagle zamknietymi oczyma, pozwolil bys mi na niepewnosc. Niepewnosc, ktora rozwiac moze, dopiero pierwszy, cichy jek rozkoszy, znamionujacy to pierwsze wejscie. Ten moment, ktorego nie da sie porownac z niczym innym...

Spij dobrze Kochany.

 

kotka_psotka : :