Komentarze: 2
Nooo i w pizdu i wyladowal, i caly misterny plan tez w pizdu! - Siara.
Esteeem Jose Arcadio Morrrralesss!
Innymi slowy gosci sie spodziewam. Kogos to dziwi? Bo mnie nie. Dziwi mnie za to cos innego. To ja ich zaprosilam, tylko, ze bylam wtedy w stanie wskazujacym i jakos umknal ten fakt mej uwadze. Laskawie mi o tym przypomniano wczoraj.
I wszystko w normie. Na kolacje bedzie spagetti (chyba jeszcze jest troche miesa mielonego do sosu, czosnek tez gdzies widzialam...). Jakos nie mam ani sily, ani checi na nic bardziej wyszukanego. W kazdym razie, mnie to trzeba kopac po kostkach pod stolem jak jestem pijana, no przysiegam. Wtedy to bym sie, kurwa, z wszystkimi bratala, wszystkich zapraszala, no sam miod jestem. Chyba, ze sie uwale na smutno, to wtedy lepiej spierdalajcie.
Ide 40-latka obejrzec. (W zyciu jak w poookeeerze - jest zasada kaaartaaaa - stol, tralalala)