Komentarze: 15
Panom zycze mokrych podkoszulkow, paniom smacznych jajek, a gejom nic nie zycze, bo sie nie konweniuje.
A teraz, po wymianie uprzejmosci, mozemy przejsc do czesci wlasciwej notki. Otoz, chcialam nadmienic, iz ostatnio zaistniala sytuacja nieco mnie wpierdala. Nie zeby jakis straszny wkurw mna targal, bo to kwestia treningu i przyzwyczajenia, ale uwiera mnie ten stan rzeczy jak palec w dupie - nikt nie wie po co tam jest, ale niektorzy twierdza, ze to nawet przyjemne. Poza tym jeden bady kolo mi postawil. TAROTA mi postawil. Katastrofa, kurwa. Moze byc juz tylko gorzej. Koszmar. Wizja swietlanej przyszlosci w ramionach jakiegos blizej nieokreslonego przedstawiciela plci przeciwnej, ktory okaze sie byc Szczesciem Zycia Mego jakos srednio mnie rajcuje. Po pierwsze - KIEDY i jak dlugo mam jeszcze czekac na to objawienie? Po drugie - ze kto to niby? Najlepiej z imienia i nazwiska poprosze. Bo tak sie sklada, ze Mezczyzne na stanie posiadam, sztuk jeden i w zwiazku z ta metna przepowiednia nie wiem, czy mam go rzucac juz, czy sie jednak wstrzymac do jutra. A to wszystko taka prawda, jak sie slepy iskal. Co ma byc, to bedzie. Tak to widze. Wiec plynmy, drogie dzieci. I bierzmy z zycia ile sie da, bo drugiego nie bedzie.