Komentarze: 12
Juz mnie to wszystko znudzilo na amen. Depresje mam, czy cos.
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
| 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Juz mnie to wszystko znudzilo na amen. Depresje mam, czy cos.
Mojemu chamstwu nigdy nie powiem nie, jednak wybralam sie dzisiaj do muzeum, gdyz... Od kilku dni mamy tu jedyna w swoim rodzaju wystawe Rubensa. Zebrano w jednym miejscu ogromna ilosc jego dziel - obrazy, szkice, arrasy, piekna sprawa, prosze Panstwa, zaprawde powiadam wam - piekna. Duze wrazenie. Wszystko to przyjechalo z najrozmaitszych stron swiata, czesc pochodzi takze z prywatnych zbiorow, wiec moze to jedyna okazja, by zobaczyc na wlasne oczy. Rubens wielkim malarzem byl, nie ma to tamto. Jezeli przed 14 czerwca ktos zabladzi w te strony, to polecam. Ostatecznie Niemcy moga przyjezdzac, to i wy mozecie, tak? Nie lada gratka, moi mili, naprawde warto zobaczyc.
Offtopikowo - Naamah, Klemens, o co chodzi? Rozumiem, ze ktos sie pode mnie podszywa, tak? Zostawcie to tak jak jest, chetnie mu sama przetrace kregoslup :-)
Tak sie sklada, ze miasto w ktorym mieszkam, jest w tym roku kulturalna stolica Europy. Juz tu byly cuda na kiju, wlacznie z chinskim domkiem do picia herbaty (he?). Generalnie chodzi o przyblizenie szeroko pojetej sztuki i kultury wlasciwej najrozniejszym regionom swiata, podkreslam - SZTUKI. Czytajcie dalej. W tej chwili nad rynkiem wisza do gory nogami... drzewa, tak, tak. Do gory korzeniami w sumie. Troche nie lapie przeslania, ale i tak fajnie wygladaja. No i jak co miesiac dostalam ulotke, ze od 7 do 9 maja beda dni polskie, ze ponad 200 artystow wszelakiej masci itepe, itede. Udalam, ze nie zauwazylam na pierwszej stronie dodanego ni w pizde, ni w oko "Na zdrowie!" i dziarsko wzielam sie do studiowania zawartosci, bo w sumie fajnie, polaze, poogladam, poslucham. [I wystarczy tych slow na pe.] Obok kilku wystaw, koncertow, filmow i spektakli, wyczytalam co nastepuje: nazwa jakiejs tam knajpy; Sobota 8.05.04; 23h30 > 4h; Lola Lou (wystep znanej drag - queen z Warszawy), Peja, Abrada & Gutek, itd., costam, costam. Wspominalam juz, ze chodzi o kulture i sztuke wlasciwa danemu krajowi? Ja tam nie wiem, nie znam sie, nie nalegam tez w zadnym wypadku na wystep "Mazowsza", ale zaden kraj jeszcze tak nie dal dupy. To juz nie jest kwestia mojej tolerancji, czy jej braku. Chodzi o idee calego przedsiewziecia, ktorej najwyrazniej ktos tu nie zalapal, albo za bardzo chcial wyjsc przed szereg. Czy my naprawde nie mamy sie juz czym pochwalic? Grunt, to sie pokazac z wlasciwej strony, tak? No coz, kroczem do Europy, panie, kroczem...
Na to tez pojde, ofkors. Tylko nie jestem pewna, czy sie przyznam skad jestem. Ludzie, jak wy mnie wkurwiacie czasem...
Poszlam po sluchawki, a przy okazji zaopatrzylam sie w dwie plytki. Nat King Cole'a nie trzeba reklamowac. W powodzi tej sieczki typu umcyt, umcyt, umcyt jest tak cudnie mily dla ucha, ze az sie czlowiek rozplywa. No i album z "Piano baru", wiem, mam troche poslizgu :-) Film znakomity, wiadomo, a muzyka tez wysokich lotow. Pycha. Akurat pod to winko, ktore wlasnie zaczelo oddychac. Znaczy, ze dzisiaj sie odchamiamy, ajaha!
Wszystko jest takie, kurwa, bezcelowe, ze..., ze japierdole. Niedlugo skoncze 23 lata i bede miec 24, a to juz tylko 6 do trzydziestki i bede stara i pomarszczona, bo od tych szlugow, to nie inaczej. I wcale nie chce byc stara i pomarszczona i w ogole miec juz z gorki, i strasznie depresyjnie to na mnie wplywa, a w glowie mam nadal gora 17, ale jak dlugo mozna pajacowac? Kurwa, jakie to wszystko jest bez sensu... I myslalam o dziecku, ale zupelnie nie jestem na to gotowa, bo poki moja wizja porodu bedzie wygladac tak: AAAAA!!! ZABIERZCIE ODE MNIE TEGO MALEGO SADYSTE, ALEJUSZ!!!, to nie bede gotowa, a ja mam niski prog bolu i w ogole wtedy gryze i kopie, i ja sie nie nadaje, i nie poradze sobie tez. Chujnia straszna i nie ma slonca dzisiaj, i pewno bedzie zaraz padac, i chce mojego psa i kotka malutkiego bym chciala, i niedlugo bede taka stara, i chyba mam dzisiaj depresje w zwiazku z tym sloncem co go nie ma. I wcale nie chce byc dorosla, bo doroslosc to ciezka tyrka, najbardziej chce moje krotkie spodenki, a do wtorku siedze sama i chyba z nudow pojade gdzies, albo nie wiem, bo, kurwa, NIE MA SLONCA i to wszystko jego wina, wiec istnieje prawdopodobienstwo, ze zajebie sie wlasna piescia z tych nudow, i wezcie mnie dzisiaj pozalujcie, no...