Archiwum 27 lipca 2003


lip 27 2003 Bez tytułu
Komentarze: 9

Ogolnie jest roznie. Kwadratowo i podluznie.

Poza tym sie strulam i, o dziwo, nie byl to alkohol. Zarucie jest fajne, bo mozna dzieki niemu profitowac z przywileju bycia chorym. Przyznaje, ze pod koniec bezczelnie symulowalam, ale i tak bylo ok, bo przez caly weekend snulam sie po domu w szlafroku i majtkach, w stanie totalnego rozbabrania, z koltunem na glowie, petem w gebie i kubkiem kawy w lapie. Rozmiekczalam sobie mUSK papka z telewizora, czytalam glupie ksiazki i nie musialam wychodzic z psem. Perfidnie wykorzystywalam otoczenie do spelniania moich zachcianek i teraz wlasnie czekam na pizze, ktora jest dobra tylko w jednej knajpie, ale oni nie dostarczaja, wiec otoczenie sie musialo pofatygowac osobiscie.

A swoja droga, wiedzialam, ze mam wrazliwe podniebienie, ale ze zoladek tez, to mi jakos umknelo.

A jak tak czlowiek lezy w pozycji horyzontalnej, od czasu do czasu zamieni kila slow z jakims innym czlowiekiem po drugiej stronie kabla, to sobie rozmysla i to prowadzi do dziwnych wnioskow. Bo ja jestem sprzeczna. Jedna, chodzaca sprzecznosc. Oczywiscie dla mnie to wszystko jest logiczne i poukladane, ale nikt nie powiedzial, ze swiat odbierze to podobnie. Zeby tak wyjasnic o co mnie teraz idzie, to ja bym musiala tu siedziec i tluc w klawiature dobrych kilka godzin, wiec se daruje (i Wam tez), bo w skrocie nie chce. Nie lubie niektorych rzeczy upraszczac.

Po prostu JESTEM sprzeczna. Podobno. I mi z tym dobrze. I niech ta poprzeczka zostanie tam gdzie jest. Taka juz ze mnie zmija zygzakowata, o!

Ide sie nachorowac co moje, bo jutro powtorka z rozrywki. Moze mnie znowu odesla do dyrektora? Kto wie, kto wie... Pojde w spodnicy i bede bezczelnie wykorzystywac dane mi przez nature atrybuty, by omamic glupich samcow i osiagnac cel. Hehehe.

 

kotka_psotka : :