cze 01 2003

Bez tytułu


Komentarze: 38

No to rocznicowo, zalozylam se nowego bloga, tak? Niestety zywot bedzie mial krotki i zakonczy go tragicznie. W smietniku w sensie. Ma konkretny cel i temat.

Troche mi sie spac chce. O 6 wstalam, tak? Niedziela...

(w samochodzie)

Ja : (Dre sie. No Pszczolke Maje se spiewam, tak?) On : Madga, jak ty mnie wkurwiasz czasem! Ty sie nie boisz, ze ja cie kiedys przez to zostawie? Ja : Nie (i sie dre, teraz na nute Szla dzieweczka, czy cos) On : No zamknijze sie! Dlaczego sie nie boisz? Ja : Bo mnie kochasz (i dre sie w najlepsze)

No radio w tym samochodzie wymontowne, tak? A nie, ze zaraz tam rodzina patologiczna...

 

 

kotka_psotka : :
Kamil
01 czerwca 2003, 17:17
ad. 1 - czytaj ze zrozumieniem, do tego punktu odniose się pozniej, chcialem tylko dodać, pisz ze zrozumieniem
ad. 2 - brak mi argumentów na co? ja tutaj nic nikomu nie udowadniam, a jeśli tak to odebrałaś to przykro mi bardzo, ale wszelkie zażalenia prosze kierować do swojej inteligencji, ktorej to tak stanowczo komentować mi zabroniłaś, poza tym do braku humoru w Twoim wykonaniu sie przyzwyczailem, wiec nie bede tlumaczyl o co w tym fragmencie chodzilo, ale bardzo Cie prosze o przyblizenie sobie pojęc "ironia" i "dystans" w szerokim rozumowaniu, włączając to metaforyczne
ad.3 - wiem ze racja bo w koncu sam to napisalem, jesli nie masz nic madrego do powiedzenia (a nie masz) i uciekasz się do takich ambitnych krokow jak napisanie mi mojej wypowiedzi przeciwko mnie to daruj sobie cały ten cyrk(patrz punkt 1), bo tylko sie kompromitujesz, p.s. ja sie nie czepiam, a aluzja do tego Twojego nieszczesnego pajacyka to tylko nieudana forma zartu slownego (patrz poj. dystans).
ad.4 - bronisz
01 czerwca 2003, 17:17
I jeszcze jedno. Twój nowy blog umrze, bo tylko ja jestem w stanie go zrozumieć. Nie powiedziałaś, więc dlaczego się dziwisz? Może w końcu zrobisz ten krok?
eNeN
01 czerwca 2003, 17:15
Przeczytam to, jak będę bardziej pijany. Na trzeźwo nie mogę, zwłaszcza WD40 (ale on tego nie skojarzy). Kotka - kocham Cię i zawsze będę, zwłaszcza za to, czego inni w Tobie dostrzec nie potrafią. Cieszę się, że ja to potrafię. Wybaczysz mi to? Wyznanie?
01 czerwca 2003, 16:56
dzieeeeeeeeci. ja was proszę. dziś?! dziś się je lody z mamom, na spacer się idzie z siostrom i tatom za rączkem się trzymając... baaaawi się, cieeeeeeszy... a tu znowu się mój światopogląd wali na łep...
K_P
01 czerwca 2003, 16:44
PeeS. Z twojego ostatniego komentarza wnioskuje, ze nie zrozumiales co napisalam w poprzednim, wiec moze teraz sie uda...? Trzymam kciuki!
K_P
01 czerwca 2003, 16:40
1 - czytaj ze zrozumieniem tekstu - napisalam, ze WIDAC, bo chyba widac w komentarzach, tak?, 2 - blotem? Jakim blotem? Brak ci argumentow. 3 - racja! Tak wlasnie jest - nie masz sie do czego przyczepic, to sie czepiasz czego popadnie. 4 - ja sie nie wywyzszam - ja sie bronie. To naturalna rekacja kazdego osobnika z gatunku homo sapiens. 5 - to przestan powtarzac, bo ja nie mam ochoty setny raz pisac, ze nie chce mi sie z toba gadac, ok? Jak nie pojales, to powiedz - wytlumacze ci inaczej. 6 - odzew lub jego brak, w twoim wypadku, jest mi calkowicie obojetny. A innym pozostaw wolny wybor w tej kwestii. 7 - licze, ze skonkretyzowanie mojej wypowiedzi, pozwolilo ci, na przynajmniej czesciowe, jej zrozumienie, a co za tym idzie przestaniesz mi zabierac czas i zasmiecac komentarze, swoimi gownowartymi wypowiedziami (napisalam to z usmiechem na twarzy i w zadnym wypadku nie chcialam cie dotknac, a bron Boze urazic :))
Kamil
01 czerwca 2003, 16:16
Mówisz, żebym nie urastał do rangi głosu spoleczenstwa, po czym twierdzisz, ze owo spoleczenstwo nie narzeka. Rozumiem z tego, że Ty posiadasz te wszystkie kompetencje a także kilka innych przymiotow, których mi brak i które do tej rangi urosnąć Ci pozwalają, popraw mnie jeśli się myle lub coś przez przypadek opacznie zrozumiałem. A teraz do sedna, nie rozumiem za bardzo o co Ci chodzi z tą asekuracją, bo nie chciałbym wnioskować, że angażujesz się emocjonalnie. W końcu zostałem obrzucony błotem za probe oszacowania liczby Twoich niewirtualnych przyjaciół, więc domyślam sie, że nie tędy droga. Pytam zatem: asekuracja przed czym? jaki psycholog-amator? Nie jestem w Twojej głowie i nie wiem co Ci tak naprawdę po niej chodzi, ale żeby była jasność, nie jest moim celem przeprowadzanie tutaj jakichkolwiek analiz i innego tego typu gowna, w ogole nie wiem skąd ten absurdalny pomysł. Widocznie tak to już w życiu bywa, jak nie mamy sie do czego przyczepić, przyczepiamy się d
K_P --> Kamil
01 czerwca 2003, 15:39
Przede wszystkim mow za siebie i nie urastaj do rangi glosu spoleczenstwa, bo jak widac spoleczenstwo nie narzeka. To tak jak mowic "jakby" - asekuracja. Kwestie moich przyjaciol, a takze stosunku do ludzi pozostaw mnie i tym, ktorzy maja ze mna wiekszy kontakt, niz psycholodzy - amatorzy (oczywiscie bez nazwisk) usilujacy przeprowadzic na mnie analize po przeczytaniu jednej notki, a gdy to sie nie uda, staraja sie obrzucic blotem - pech, tez nie wyszlo. Poza tym, nie uwazam, ze tobie oceniac moja inteligencje (jaka by ona nie byla), albowiem brak ci kompetencji, a takze kilku innych przymiotow, ktore chociaz w niewielkim stopniu konweniuja z tymi, ktore ja posiadam. Jednakowoz nie odmawiam ci zalet. Zakladam, ze jakies posiadasz, tylko troche inne, albowiem brak nam kompatybilnosci w ktorymkolwiek aspekcie rozmowy (nieistotne czy powaznej, kpiarskiej, czy zartobliwej). Tym samym uznaje, ze nie mamy sobie juz nic wiecej do powiedzenia, a bol serca po wejsciu na moja strone, proponuje zniwelowac na nia nie wch
01 czerwca 2003, 15:29
Niedawno coś kiedyś pisałem o ambwiwalentnych uczuciach wobec Ciebie Kiciak. No więc zdanie podtrzymuje co nie zmienia faktu, że zupełnie nie rozumiem tej agresywności bijącej z Ciebie Ernest co zaś do Kamila to nawet palców na klawiaturze sobie nie będe strzępił bo najzwyczajniej w Świecie zachowałeś się jak ostatni złamas, szkoda bo sądziłem, że jesteś przyzwoitym gościem. To tyle ode mnie. Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia dziecka !
Kamil
01 czerwca 2003, 15:20
ehh i znowu to samo, "Nie ten poziom, rozumiesz pusty, przyglupi chlopaczku?", no pewnie ze nie ten poziom, bo nikt tak nisko jak Ty nie upadl, czerpiesz satysfakcje z wywyzszania sie czy co?
Kamil
01 czerwca 2003, 15:18
Pajacyków? No tak zapomniałem, że Ty tu jestes najfaniejsza, najlepsza i wszechinteligentna o blogoboginio. Ja jestem w Twoich oczach tylko zwykłym pajacykiem, z resztą podobnie traktujesz innych ludzi, nie zdając sobie sprawę z tego, że Twoje zdanie ma dla wszystkich wyjątkowo duże znaczenie:). To śmieszne, prawda? Uważasz się za autorytet i osobę, od której wszystko zalezy, a prawda jest bolesna. Nikogo nie interesuje co masz do powiedzenia, nikt nie liczy sie z Twoim zdaniem i wszyscy homo sapiens mają Cię w głebokim poszanowaniu. Wyraz ten specjalnie napisałem pogrubieniem, bo o ile się orientuje (a prawda jest taka, że nie orientuje się wcale) są tutaj tzw. "pajacyki" (użycie tego słowa w tym kontekście jest odpowiednie, gdyż mimo iz ludzi nie znam, z tego co robią na to miano zaslugują, Ty uzylas tego slowa, zeby wykazac swoją wyzszosc nade mną... to jest dobiero zabawne:) ), które podlizują się pod Twoje autorytetowe dupsko. Sytuacja jest przekomicznie śmieszna
01 czerwca 2003, 15:16
Jaki to fakt z Twojej biografii, w który trafił? Bo nie chce mi się czytać jego komentarza.
K_P
01 czerwca 2003, 15:01
Winieto - z toba nie bede juz rozmawiac. Mimo wszystko. Nie ten poziom, rozumiesz pusty, przyglupi chlopaczku?
K_P
01 czerwca 2003, 14:58
Zastanawialam sie, czy pisac ci, drogi Kamilu, o tym, ze to moj blog i traktuje go jako katalizator pewnych emocji, w zwiazku z czym forma nie jest istotna, ale sposob w jaki ujales ta niskich lotow kpine, spowodowal, ze jest mi zwyczajnie przykro. Nie, nie obraziles mnie, poniewaz opinia takich pajacykow mnie nie dotyka, dotyka mnie natomiast cos zupelnie innego. Piewien bardzo wazny fakt, z mojej biografii, w ktory przypadkiem trafiles. Warto czasem pomyslec, nim sie cos powie. Mimo wszystko pozdrawiam Cie cieplo.
01 czerwca 2003, 14:56
martynia wiem, ze nie wiesz, o tym mowilem przeciez :)
K_P spierdalam bo musze wyjsc z domciu, dzieki za goscine. Jak wroce to dam znak zycia.
Ciekaw jestem kiedy Ty zrozumiesz, ze wyzywanie sie na duzo mlodszych od siebie tez nie jest mile widziane (btw z tego co sie orientuje tez jestem mlodszy wiec wal). Ja rozumiem trza sobie zyskac poklask, bluchajac jakies glupie siksy. No gratuluje ! Umiesz sie reklamowac ! HO HO jestes boska !
We always love you !
Narazie stara madra kocico.

Dodaj komentarz