lis 16 2002

Interpretatorzy...w morde.


Komentarze: 22

Zylam sobie spokojnie. Raczej nikt sie w moje sprawy nie wpierdalal. A tu nagle wysyp interpretatorow. Jacys impotenci intelektualni zapragneli mnie oceniac. Co to, kurwa za poprzadki? Co ty synku mozesz o mnie wiedziec? Gowno cale. Tylko tyle ile bede miala ochote ci pokazac. Ja sobie wypraszam. Co ja jestem? Lektura szkolna, zeby mnie interpretowac? Wara gamonie! Bedzie mi tu taki, jeden z drugim mowil jaka ja jestem. Jaka jestem to ja wiem. Nie trzeba mi tlumaczyc. Kapisz kutafonie? Won!

I tym optymistycznym akcentem...

 

 

kotka_psotka : :
16 listopada 2002, 22:27
z sokiem prosze!!
16 listopada 2002, 22:26
..też się dzisiaj zastanawiałam czemu to służy ...... jak narazie to zauważyłam , że bardzo krzywdzą ludzi....... nie wiem , może ja zbyt wrażliwa jestem.....nie podoba mi się to....
16 listopada 2002, 22:22
A ja?
K_P
16 listopada 2002, 22:18
Secret masz u mnie piwo.
16 listopada 2002, 22:13
mi tam sie podoba.po cholere ma nas ktos oceniac??co my jestesmy jakies krowy na targu ze nam beda do mord zagladac i czy nozki sa proste??
K_P
16 listopada 2002, 22:10
1: Nie podniecam sie. 2: Nalezy sie im. 3: Chyba, do ciezkiej cholery, wiem kiedy jestem podniecona, nie?
16 listopada 2002, 22:07
Myślę, że niepotrzebnie się tak podniecasz

Dodaj komentarz