gru 06 2002

Tarot.


Komentarze: 1

Ktos mi wlasnie postawil tarota. Oto co wyszlo :

Zycie :

Zwlekam z podjeciem bardzo waznej decyzji. Ostatecznie podejeme ja w ostatniej chwili. Jednakze, jak nie zdecyduje tak bedzie dobrze dla mnie. Duze zmiany w zyciu zawdodowym.  Moga pojawic sie pewne problemy, z ktorych wyjde obronna reka. Pozniej duzy sukces zawodowy, ktory przyjdzie mi z latwoscia. Zrodlem problemow (nieporozumien w zwiazku)  moze byc zmiana pracy. Jednak wyjdzie na moje :o)

Poza tym dowiedzialam sie, ze mam opiekuna w niebie :o) ktory czuwa :o) i ze jestem niezdecydowana.

Wszystko rozstrzygnie sie w najblizszych tygodniach. Przede mna zupelnie nowy etap. Ogromy przelom.

Milosc :

Koniec czegos. Bedzie mnie to bardzo meczylo, odchoruje to. Albo duzy kryzys. Pozniej bedzie przez chwile bardzo dobrze, nie wykluczone, ze wszystko zakonczy sie z jakiejs fatalnej przyczyny. Mozliwe, ze zdrady, albo okrutnych plotek i niezyczliwych ludzi. Wyleje morze lez, ale przetrwamy to. Znajde duzo ciepla i zrozumienia w zwiazku, ktory bedzie bardzo trwaly, dojrzaly, oparty na szacunku i przyjazni. Generalnie najpierw troche cierpienia, ale pozniej juz raj. Nie bylo jasno powiedziane czy to ktos nowy, czy ten, ktory jest. Dziwna byla cala ta przepowiednia. Duzo smutku. Ktos mnie zawiedzie... Ychhh... Ja ja zrozumialam po swojemu. Tylko czy wlasciwie ?

Wszystko w ciagu kilku najblizszych miesiecy.

 

Troche to zagmatwane, ale kumam o co chodzi. W ogole bylo tego duzo wiecej, a to taki telegraficzny skrot, do tego swoimi slowami. W kazdym razie w najblizszym czasie bedzie mi ciezko, ale pozniej cudownie.

Co cie nie zabije, to cie wzmocni...

Acha! Bylo jeszcze, ze ktos komu ufam mnie zdradzi. Partner, przyjaciel. I zeby nie ufac ludziom. Ja to mam klawo...

 

kotka_psotka : :
06 grudnia 2002, 22:21
.......ja chyba też kumam o co chodzi........ :) w końcu mamy nadzieję , że wszystko będzie oki:) a może mi ktos tarota postawi????? chciałabym chyba....

Dodaj komentarz