mar 30 2003

Sledzik bez wodeczki.


Komentarze: 4

Jem sledzie. Tak raz na pol roku nachodzi mnie na sledzie i wtedy je jem. No i wlasnie mnie naszlo. Kiedys napawaly mnie wstretem i nie bylam w stanie ich tknac, a teraz sobie sama kupuje. Tyle, ze z jedzeniem sledzi to jest tak, ze nie wolno o nich myslec. Trzeba gryzc i przelykac, ale bez myslenia. Jak zaczynasz o nich myslec, to staja w gardle. No i ja wlasnie zaczelam myslec.

Sledzie dokonczy pies.

 

kotka_psotka : :
eNeN
30 marca 2003, 18:00
Proszę mi nie mówić o śledziach. Jedyne, jakie znoszę to te od namiotów. Nie ma innych, pyszniejszych rzeczy pod tym najpiękniejszym ze słońc?
30 marca 2003, 16:29
Dobry śledź nidgy nie jest zły!
30 marca 2003, 16:10
Mnie nadal napawają wstrętem... co Ty masz za zachcianki? Może starania o potomka się udały, co? :P
30 marca 2003, 15:30
ja tam preferuję wódeczkę ze śledziami, ale może być też bez śledzi

Dodaj komentarz