Plum.
Komentarze: 3
Ja przepraszam najmocniej, ale czy moze spasc snieg? Nera mnie szarpie od tej pogody. Deszcz, wiatr i tego typu szajs. A tak, to chociaz cos by sie dzialo. Wypadki, stluczki, kurwy i chuje by tylko w powietrzy lataly. Bo wiecie, oni tutaj zupelnie nie potrafia prowadzc. A jak juz zobacza odrobine sniegu, to zamykaja drogi i normalie paraliz. Buahahaha. Bardzo to lubie. Lubie tez, jak mi na zakrecie dupka zarzuci. No dobra, jeden samochod od takiego zarzucania juz skasowalam, ale to sie nie liczy, bo nie mialam wtedy prawda jazdy i w ogole nie umialam jezdzic. A do tego byly lyse gumy. Letnie. Ale pozniej sie nauczylam (tak Tato, TWOIM samochodem sie nauczylam, ach, gdybys tylko wiedzial, ze ten betonowy slup minelam o centymetr...). No to niech juz spadnie ten snieg, tak?
I jeszcze na kulig bym chciala. Ale taki najprawdziwszy z prawdziwych. Wielkimi saniami, zaprzezonymi w dwa konie, z pochodniami i przez las. I baranie skory na kolanach, zeby bylo cieplo. A pozniej grzaniec przed kominkiem. A pozniej... No dobra, zagalopowalam sie.
Ide, poszukam tapety z lasem i sniegiem.
Dodaj komentarz