lip 19 2003

Panna Zuzanna, matka siedmiorga dzieci.


Komentarze: 6

Normalnie sprawa ma sie tak, ze jak psu sie skonczy woda, to wyjezdza z miska na srodek kuchni i wszystko jasne. Ale dzisiaj mnie ZNOWU zaskoczyla.  Siedze sobie przed komputerem, a ta przychodzi z butelka po wodzie, co to stala obok kosza na smieci. Przyniosla, dala do potrzymania, no to trzymam, a ta patrzy mi gleboko w oczy i majd jezorem ta butelke. Se mysle "Kurwa! Jak moj pies chce wody i mowi mi to w ten sposob, to jaciepierdole jaki on jest madry!". Poklusowalam do kuchni, patrze, faktycznie, w misce nie ma wody. Odwracam sie do psa i wale w te slowa "Wody piesio chce, tak?", a ona na to tik-tik-tik ogonem (nie majd-majd, tylko wlasnie tik-tik-tik, bo ma obciety, krotki taki).

No ja pierdole, jak mam tej cholery nie kochac, nie przytulac, nie calowac w nos i jak sie mam nia NIE CHWALIC?!

 

kotka_psotka : :
Jon Krazov
20 lipca 2003, 09:45
No nie da się.
K_P
20 lipca 2003, 00:57
To wszystko z milosci :-) A ja ide spac. Z psem :-)
sam
20 lipca 2003, 00:39
...a i jeszcze jedno, mojemu znajomemu, jego ulubiona kotka przynosiła do łóżka, w dowód sympatii, jak rozumiem, bo na zagłodzonego to on nigdy nie wyglądał, upolowane w nocy myszki, czasem tylko troszkę nadgryzione... kładła mu je na poduszce, żeby miał blisko jak się przebudzi... raz jak gościł jedną panią to rano była kuuuupa wrzasku ;-))))
sam
20 lipca 2003, 00:36
...ciekawe co zrobisz jak przyniesie Ci zdjęcie gołego faceta... ;-)
19 lipca 2003, 17:14
coraz madrzejsza jest, ciekawe jaka bedzie nastepna sztuczka ;)
19 lipca 2003, 17:07
Pewnie, że się chwalić. Ale ta zmiana zachowań może świadczyć o zmianie przyzwyczajeń. Może ona teraz zagustowała w mineralnej, z bąbelkami?

Dodaj komentarz