Normalnie pod wrazeniem jestem.
Komentarze: 3
Zeby blogi krasc? To trzeba byc jakims faszysta, kurwa! Tyle naszej TFUrczosci! Dwa miesiace z zycia wyciete w tak perfidny sposob! Skad mam wiedziec co sie u mnie dzieje, jak o tym na blogu nie przeczytam, no skad?!?! Och, ach... A najbardziej to zaluje komentarzy MF. Normalnie nic tylko sie ciac. Tak sie dziewucha wysilila, a tu jeb. I nie ma.
Nieutulona w zalu - Kotka Pe
P.S. Pozytyw - zniknelo ponad tysiac blogow zalozonych po 16 stycznia. W 90% to byly pamietniki niedorozwinietych nastolatek. Zatem z radoscia oddaje dwa miesiace mojego zycia na ten, skadinad, zbozny przeciez cel. I tylko za to - zlodzieju chwala ci! Poza tym do pierdla z toba, ty chuju wypaczony!
P.S.2 Tyle mi sie udalo odzyskac :
Jak ja sie, kurwa ciesze! | 2003-02-15 00:02 |
Ze za godzine juz pietnasty! I nadal jestem zdania, ze Walentynki sa do dupy. ( I kurwa nie ma takiej rzeczy, ktorej bym nie mial w dupie!) A jutro bedzie nowy dzien, wstanie slonce. Wiosna sie juz robi, chcociaz w powietrzu czuc jeszcze resztki mrozu. Obudze sie rano, radosna niczym skowronek ( Telewizje mam w dupie, rzad, SLD mam w dupie.) Zrobie kawe, zapale papieroska, pozniej standardowy obchod blogow obowiazkowych ( I jezeli ktos mi moze cos madrego powiedziec, to ja sie, kurwa, moge wyrac na niego) Nastepnie wyprowadze psa na spacer. Wroce, w wannie bedzie juz czekala na mnie goraca kapiel ( To, ze kurwa facet w windzie kaszle, to ja to tez mam w dupie) Wyjde z wanny, moze cos poczytam. ( Nie musze robic obiadu, nie musze srac, nic kurwa nie musze) Wieczorem moze pojde do kina. ( I jezeli cos sie wydarzy, to ja to ROWNIEZ MAM W DUPIE!)
| |
Skomentuj(2) |
Pierdole... | 2003-02-14 01:58 |
...walentynki. Z czystej przekory. Na drugie mam Przekora. (Pomylka? Moja zona miala na drugie pomylka... <--Chyba wiadomo z czego to, nie?) W tym roku nie uzywam. I tak juz mi sie rzygac chce od tych wszechobecnych serduszek i koloru rozowego. Poza tym cale to "swieto" jest mocno naciagane. Co mi dasz, co mi dasz w tym roku....? (tralalala) Znowu, kurwa badyle...? Tacy wszscy oryginalni, ze mnie slabi. Odpowiednio wczesniej wydalam ukaz, ze 14 lutego jest normalnym dniem roboczym. Nikt mi nie bedzie dyktowal kiedy ja mam byc nieprzytomnie zakochana. Jeszcze do tego z data dzienna. Won. Walentynki - pierdolinki, obciaganie na dywanie. - O, maz idzie z kwiatami. Znowu mu bede musiala dac dupy... - A co? Nie masz wazonu? I tym optymistycznym akcentem... | |
Skomentuj(12) |
Zuzia z chlopcem :o) | 2003-02-13 11:07 |
Po lewej Zuzka, a ten absztyfikant obok to pies moich rodzicow. :o) | |
Skomentuj(3) |
Tak wyglada Zuzia :o) | 2003-02-13 00:01 |
Moja Mala Czarna Zaraza :o) Ale kochana :o) I wcale nie zyjemy ze soba jak pies z kotem :o) | |
Skomentuj(2) |
Mysl na dobranoc. | 2003-02-12 02:44 |
Wazne, aby stosunek miedzy kobieta a mezczyzna, byl stosunkiem miedzyludzkim.
| |
Skomentuj(5) |
Faceci to frajerzy. | 2003-02-11 22:19 |
A juz najwiekszych frajerow przyjmuja do policji. Im to powinni "FRAJER" tatuowac czarnym tuszem na czole. No zatrzymuje mnie dzisiaj. Pasow nie mialam. No na praaaaawde, jakie to odkrywcze. Nie uzywam, to niby czemu dzisiaj mialabym zrobic wyjatek? Odsunelam szybke, wyszczerzylam sie, podalam dokumenty. Pan wyjechal z mandatem plus jeden punkt karny, ja nie przestawalam sie szczerzyc, dodalam tylko, ze jestem studentka (w domysle "Panie, ja taka biedna i te stypendia takie niskie...", ciesze sie, ze nie zapytal ile kosztowala ta kurtka, ktora mialam na sobie, bo by sie wydalo, ze klamie i klops), pan obszedl z dwa razy samochod, ja sie szczerzylam, oddal dokumenty, ja sie szczerzylam, pozegnal sie, ja sie szczerzylam. Chyba zapomnial o mandacie. Frajer. P.S. Ale byl wyjatkowo przystojny, co mocno mi ulatwilo szczerzenie. P.S.2 Zaplacilam za szkole i mam z bani. W ogole dzisiejszy dzien byl do przodu. Czyli gitara.
| |
Skomentuj(1) |
Bacznosc! Zuzia mowi. | 2003-02-10 23:26 |
dxcfffcfvccc*µC%CCCCCC* - to pisala Zuzia - moj pies. Ten pociag do komputera to chyba po mnie ma...
| |
Skomentuj(6) |
2003-02-10 19:27 | |
W zyciu nigdy, ale to kurwa nigdy, nie robimy tak jak bysmy sobie tego zyczyli, albo tak jak radzimy innym. Rozum ma sie nijak do naszych madruskich posuniec. A cale to blyskotliwe gadanie to jeden wielki shit. I tak robimy co innego. To serce dyktuje warunki. I moze jakis pieprzony instynkt. Cale to przemadrzale gadanie o sytuacjach o ktorych nie mamy pojecia, pierwsze co zrobi to sie wypierdoli na pysk, gdy sie w nich znajdziemy. Zatem uwazam, ze cala ta nasza filozofie i madruskie rady dobrej cioci mozemy sobie wsadzic gleboko w dupe. P.S. A ja mam wszystko w tyle.
| |
Skomentuj(3) |
2003-02-10 18:36 | |
Dodalam dwie nowe mp3. Poza tym ni chuja nie mam o czym pisac, wiec juz sobie ide.
| |
Skomentuj(2) |
2003-02-09 19:26 | |
Nie wiem co sie stalo z tym pieprzonym licznikiem. Nie liczy. W sumie w dupie to mam. W sumie to wszystko mam w dupie. A ta moja strona to taka gowniana, ze az nie chce mi sie na nia wchodzic. W sumie tez to mam w dupie. Generalnie wszystko mam dzis w dupie.
| |
Skomentuj(2) |
2003-02-08 19:04 | |
Brne przez tego Marqueza i nie moge sie przedrzec. Lezalo to to zaczete juz rok. Nie moge chyba przez te nazwiska. Poza tym takie to monotonne. Mam wrazenie, ze kreci sie ten autor jak gowno w przerebli. Ale obiecalam sobie i przeczytam. Chociaz ostatnio mnie bardzo skutecznie uspila ta ksiazka. Kiedys dostalam maly tomik jego opowiadan. Tez swoje przelezaly, ale okazaly sie super zajebiste i czasem do nich wracam. W ogole z tymi opowiadaniami to sympatyczna historia, bo dostalam je od dziewczyny, ktora mnie prawie nie znala. Raptem kilka rozmow i wspolny dach schroniska podczas zimowego wypadu w gory. A taka ladna dedykacje mi napisala... Mila dziewucha. W ogole mam jakies takie szczescie do poznawania fajnych ludzi. Niektore znajmosci ciagna sie juz od wielu lat. Np.: Baranek - taka dziewczyna z Lodzi. Spotkalam ja na szlaku. Wracalam juz do namiotu, a ona szla w przeciwnym kierunku. Bylam glodna jak wilk i jedyne o czym marzylam to jakies zarcie, kapiel, a pozniej spac. I do tej pory nie wiem, dlaczego wtedy na tym szlaku zawrocilam i poszlam razem z nia. Przegadalysmy wtedy pol nocy, ja zostalam w gorach tydzien dluzej niz planowalam. Wtedy przebilam sobie nos. Sama. Bylam pijana i poszlo o zaklad. Zdezynfekowalam wodka i po prostu przebilam kolczykiem. Bardzo lubilam ten kolczyk. Tato nawet mi kupil taki tyci, z diamencikiem. Nosilam go dwa lata. Wyszlam za maz, Dzej uznal, ze nie wypada, srutututu i tym podobne androny. Teraz po kolczyku zostal tylko maly slad.... Szkoda. Pozniej pisalysmy do siebie srednio piec listow miesiecznie, kazdy grubasny i obszerny. Co roku sie spotykalysmy w tym samym miejscu i co roku tak samo dobrze sie bawilysmy we wlasnym towarzystwie. No i nikt tak dobrze mnie nie rozumial jak Baranek. Tylko, ze Baranka juz nie ma... Ale to dluga i smutna historia. A tego chuja, ktory jej to zrobil i tak kiedys znajde i posiekam! Ale mnie na sentymenty zebralo. Przez nudnego Marqueza. I tak uwielbiam takie przyjaznie. Albo tych osmiu lebkow. Co roku w tym samym miejscu przez trzy tygodnie, bylam boginia noszona na rekach. Kazdy z nich srednio 2 m. wzrostu, kazdy bysior, a jeden wiekszy lobuz od drugiego, wszyscy jednakowo przystojni, inteligentni i dowcipni. Do tego starsi o cztery lata. Stworzyli sobie hermetyczny swiatek kumpli i zadna baba nie miala do niego wstepu. Poza mna. Rznelam z nimi w karty, pilam wodke i moglam im wejsc na glowe. Najlepsze w tym wszystkim bylo to, ze zaden nic ode mnie nie chcial (no wiecie). A wszystkie laski patrzyly z nienawiscia, co niezmiennie doprowadzalo mnie do oblakanczego wrecz smiechu. Bylam czyms na ksztalt maskotki. I nie powiem, dobrze mi z tym bylo. Przeciez nie codziennie dostaje sie sniadanie i kawke do lozka, prawda? Nie musilam absolutnie nic nosic, jezeli chcialam gdzies pojechac, to zawsze mnie ktorys zawiozl, generalnie mialam z nimi jak u Pana Boga za piecem. Ale zawsze sie dobrze dogadywalam z facetami. Stare dobre czasy... Moze jeszcze kiedys wroca. Chcialabym bardzo.
| |
Skomentuj(4) |
2003-02-07 20:46 | |
Dorzucilam kilka mp3. W najblizszej przyszlosci nastepne. Mialam isc na balety, a skonczylo sie na pizzy. Dobra, kurwa! Jutro dam wolty, nie ma to tamto. Chociaz upic to i dzisiaj sie moge... W sumie co mi tam?!
| |
Skomentuj(6) |
2003-02-06 20:13 | |
No. Pije sobie herbatke jasminowa, pale papieroska, puscilam Joe Cocera i jestem obrzydliwie grzeczna. Juz mi sie znudzilo bycie grzeczna. Pierdole to. Jutro ide sie zabawic. Jak nie jutro to w sobote. Walic to wszystko. Wstawie sie odpowiednio (wczesniej odpierdole do nieprzytomnosci, a co?!), potancze i bedzie milo. Ostatecznie karnawal jest, nie? Czas orgii i rozpusty, hyhyhy. Jak to bylo? "Grzeczne dziewczynki ida do nieba, a niegrzeczna staja sie slawne"? Jakos tak. Bede niegrzeczna. O! P.S. Bardzo.
| |
Skomentuj(13) |
2003-02-06 14:49 | |
Pieprze to. Nie ruszam juz tego bajzlu. Zaraz sobie poslucham jak bardzo powinnam miec to w dupie i mi moze ulzy. A tak btw, w ciagu niewiele ponad minuty uzyto tam 27 razy slowa "kurwa". Policzylam. Ale i tak jest zajebiscie smieszne. W ogole to zaczynam miec wszystko permanentnie w dupie. Chyba uczynie z tej mp3 motto zyciowe. Pieprze to.
| |
Skomentuj(9) |
2003-02-05 21:04 | |
Juz mam kurwa dosyc. Dwie godziny klepie w te klawisze i przywracam dawny stan. I tak jest wszystko rozpierdolone. Pieprze. Nie poprawiam juz. Ale jak to sie stalo, ze nic nie grzebalam, a tu jeb, wszystko zniknelo. No nie kumam...
| |
Skomentuj(13) |
No way! | 2003-02-05 17:51 |
Blog mi umarl i nie wiem jak to sie stalo! Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu............. Bede plakac!
| |
Skomentuj(6) |
Co powiedziala Kotka. | 2003-02-04 22:59 |
Wczoraj wieczorem...chociaz nie...w nocy, na czacie, na ktorym jestem opem : "No chlopcy, spokoj mi tu, to moj harem i ja tu rzadze, a ty J. jak sie nie uspokoisz, to zostaniesz karnie wydalony, albo co gorsza zdegraduje cie do rangi eunucha". No przeciez tylko ja moglam tak blysnac... Zaczne te perelki zapisywac w jakims zeszycie, czy co...? No to moze ja juz pojde z tym psem...
| |
Skomentuj(8) |
Jurek B. - part II. | 2003-02-04 14:53 |
George W. Bush: Condi! Nice to see you. What’s happening? | |
Skomentuj(6) |
Co powiedzial Jurek B. | 2003-02-04 14:50 |
1. Dla Ameryki nie ma jaskini tak glebokiej ani tak ciemnej, by
| |
Skomentuj(5) |
AIDS? | 2003-02-04 13:29 |
Wczoraj ogladalam "Rozmowy w tloku". Bylo o nisicielach wirusa HIV, i tak mi sie naunelo...
| |
Skomentuj(6) |
Hyhyhy | 2003-02-04 03:22 |
14 rzeczy, które możesz robić w centrum handlowym, w czasie | |
Skomentuj(8) |
Malinka na dupsku, a fe! | 2003-02-03 21:23 |
Ustalilismy z Dzejem, ze jak sie rozwiedziemy, to sie nie rozwiedziemy. Tzn. rozwiedziemy, bo kazde bedzie mieszkalo osobno, ale nie rozwiedziemy, bo zostaniemy malzenstwem. Dzej mowi, ze nie wie czy pozostanie mi w takiej sytuacji wierny. No kurwa skandal! Ja nie wiem co on sobie wyobraza! ;o) Zlozyl mi tez propozycje nie do wyjebania. Chce zebym mu urodzila dziecko, a pozniej moge sobie go zostawic. Ochujal permanentnie, jak nic. Mnie teraz bardziej ciekawi skad on ma malinke na dupie. Kurna, przeciez malinki to sie robi jak sie ma 16 lat. Jakas infantylna musiala byc. Yeah, no powiedzcie, ze mu zazdroscicie takiej tolerancyjnej zony.
| |
Skomentuj(7) |
2003-02-03 13:25 | |
Dzej wpadl do domu jak burza. No przeciez mi nie mozna robic takich rzeczy, bo pierdolne na zawal. Siedzialam sobie jakby nigdy nic przed kompem. W szlafroku oczywiscie. A tu jeb. I jeszcze opierdol dostalam, ze z psem nie wyszlam. Po pierwsze to moj pies, a po drugie on tak kolo mnie siedzial, wcale nie dlatego, ze szczac mu sie chcialo, tylko mial ochote na te wafelki, ktore jadlam. Kurwa, serce mi zaraz stanie. Ychhh...
| |
Skomentuj(3) |
2003-02-02 15:40 | |
Co wy wszyscy macie z tym przenoszeniem blogow? Na blog.pl nie ma klimatu. Tam do dupy jest. Agalaja racje w newsach napisala. A ja tu zostane, o! Bo lubie, bo sie przyzwyczailam, bo wszystkich was znam, a najbardziej bo tak! Ide z psem (dzis na smyczy, nie ma to tamto).
| |
Skomentuj(7) |
Wy szczury!!! | 2003-02-01 17:51 |
Kto pierwszy ucieka z tonacego statku? Vide temat.
| |
Skomentuj(13) |
2003-02-01 17:07 | |
Nooo...to mi piesek grype zalatwil. Wyszlam z nia tylko na chwile, ale jak zobaczyla te zaspy to ocipiala. Nie wiedziala w ktora strone biec. No i jak wyjebala to jej dwie godziny szukalam. Szmata jedna. A jak sie do domu bala wejsc. Wiedziala, ze w dupe dostanie. Franca. Pizdzi jak w kieleckiem. A ja "zuzia, zuzienko, no chodz do mamusi...". Za kolnierzem mam mokro, wlosy mokre, spodnie do kolan mokre. Chyba sie przebiore.
| |
Skomentuj(1) |
2003-02-01 01:50 | |
Sprawdzam tylko, czy mi sie strona nie rozjechala. Nie bardzo jestem w stanie napisac cos blyskotliwszego, madrzejszego, czy w ogole jakiegokolwiek. Juz mi sie nawet zaklac nie chce. Stara dobra Kotka nie ma juz nic do powiedzenia. Przynajmniej od kilku juz dni. Co widac na zalaczonym obrazku. Juz nawet nie mam dosc energii, zeby sobie kawe rano zrobic. Czuje sie tak podle, jakby ktos wyssal ze mnie zycie. Rece opadaja. I to doslownie. Zsuwaja mi sie z klawiatury. Nawet na wypisywanie andronow juz mnie nie stac... Glowa mnie boli. Literka "i" nie chce sie wciskac. Za kazdym razem kosztuje mnie to jakis nieludzki wysilek. Papierosy sie koncza. Mam tyton, nawet niezly, ale za kazdym razem trzeba sie wysilic i zrobic tego papierosa. Wyciagac z paczki jest ciezko, a co dopiero... Wszystko mnie boli. Boli mnie huk, boli mnie cisza. Boli szukanie, zasypianie, budzenie sie. Zycie mnie boli.
| |
Skomentuj(6) |
Dodaj komentarz