No zesz kurwa!
Komentarze: 7
Czysciliscie kiedys spalony garnek? Nie? A ja przed chwila. A to bylo tak...
Pojechalismy na dwa dni do Normandii. Tesciowej zostawilismy klucze, zeby wyprowadzila psa. Tesciowa chciala zrobic nam obiad. Wstawila ziemniaki na gaz i wyszla z psem. Zapomniala kluczy, zatrzasnela drzwi i nie dala rady wejsc do mieszkania. A tu ziemniaki sie gotuja. Oczywiscie ja panikara mialam juz przed oczyma obraz plonacego mieszkania i ilosci zer na czeku dla sasiadow. Efekt jest taki, ze pan ciec, czy jak mu tam usilowal wylamac zamek ale tylko go rozjebal, wiec wylaczyli doplyw gazu i zostawili to tak jak bylo. Wrocilam do domu, klucza w zamek nie dalo sie wsadzic, sasiada mam na tyle milego (dzieki Bogu), ze rozwalil na tyle zamek, ze drzwi sie otworzyly. Garnek szorowalam pol godziny, ale przynioslo to marne efekty. Poza tym w mieszkaniu smierdzi rzygowinami. Nie wiem dlaczego.
Zaraz mnie trafi szlag. Na miejscu.
Dodaj komentarz