sty 02 2003

Minal kolejny rok...


Komentarze: 11

Kolejny z moich 21. Co sie wydarzylo od 20 wrzesnia 1981 roku? Wiele...

Pierwsze i jedyne wspomnienie Mamy - 2 lata. Jestem to w stanie odtworzyc do dzis.

Pierwszy dzien w szkole - wspominam przyjemnie. Jako uwolnienie sie od przedszkola, ktore do dzis jest dla mnie synonimem koszmaru.

Pierwszy pies - prezent urodzinowy od Taty. Kochany - pozostawil milosc do zwierzat.

Pierwsza milosc - smak rozczarowania, smutek, pozniej zrozumienie swojej glupoty i dziki atak smiechu.

Pierwsza swiadoma milosc - jest. Piekna, silna, niezlomna, odwzajemniona. Trwa we mnie.

Pierwszy pocalunek - rozczarowanie, brak odczuc jakichkolwiek.

Pierwszy seks - jak wyzej.

Pierwszy swiadomy seks - bedzie.

Pierwszy orgazm - zaciekawienie, niekoniecznie fascynacja, ciekawe zjawisko przyrodnicze.

Pierwsza praca - slony smak potu, bol miesni, chec ucieczki. Wytrzymalam do konca.

Pierwsze prowadzenie samochodu - mialam moze 15 lat. Fascynacja, ktora nie mija.

Pierwszy wlasny samochod - znam wszystkie jego bolaczki. Wiem jak wejsc w zakret szybciej niz inni i z niego nie wypasc Jestem w stanie wyprowadzic go z kazdego poslizgu. Lubimy sie chyba :o)

Pierwsze rolki - dawno temu, kiedy nikt w Polsce nie wiedzial jeszcze co to. Fascynacja, ktora pozostala do dzis.

Pierwszy papieros - 16 lat. Zaszokowalam zaciaganiem sie za pierwszym razem. Paskudny nalog, ktory nie mija.

Pierwsza wodka - tego samego dnia. Wszyscy rzygali, a ja sie swietnie bawilam. Czasem sie napije.

Pierwsze levisy - dawno temu, przyslane przez Mame ze Stanow. Dzici chodzily wtedy w "szarikach". Dzinsy pozostaja do dzis ulubiona czescia garderoby.

Pierwszy samodzielny wypad w Bieszczady - 16 lat, troche pieniedzy, namiot i ja. Dwa tygodnie chodzenia po gorach i nieslabnaca milosc do Bieszczad.

Pierwsza przyjazn - zaprawiana trawa, ale szczera i oddana.

 

 

kotka_psotka : :
03 stycznia 2003, 12:10
konti -> kto?...
02 stycznia 2003, 21:30
ja coś czytałem, że większość kobiet i tak osiąga orgazm dzięki odpowiedniemu ciśnieniu wody w prysznicu i to w sumie potwierdzało by dlaczego hydraulicy cieszą się takim wzięciem (zwłaszcza w niewybrednych dowcipach o małżeńskich zdradach). A tak poza tym, co wy wszyscy tak ciągle o inicjacjach ?
02 stycznia 2003, 20:40
.... magia orgazmu zawsze będzie ci daleka......
normlany
02 stycznia 2003, 20:34
poeksperymentuje na anarchyscie... wsadze mu cos w dupe... zobacze, czy mu sie spodoba...
02 stycznia 2003, 20:33
i to cala magia?... 'zacisnij zwieracz'?... i od tego ma byc tai silny orgazm?... no nieee... popsulac moj swiat... juz nigdy nie bede taki sam...
K_P
02 stycznia 2003, 19:59
Normalny, zacisnij zwieracz! hyhyhy
02 stycznia 2003, 19:45
no wiesz, splycac taka wypowiedz fajnom... swoja droga - kobieta nie jestem (chociaz waz orgazm, przezylbym chetnie... tylko moze bez skurczow miesni, ktorych nie posiadam)
02 stycznia 2003, 19:18
.... normalny słonko...... wrzeszczą tylko na filmach z podgatunku, orgazm normalnej kobiety to dzieło sztuki w realnym świecie.......
02 stycznia 2003, 19:15
anarchysta -> a cos Ty myslal?... ze kobiety tak wrzeszcza bez powodu?...
02 stycznia 2003, 19:03
... wracam tu już trzeci raz..... i nie potrafię napisać nic sensownego, sprowokowałaś mnie do wspomnień......
anarchysta
02 stycznia 2003, 19:02
TRAWA ŁĄCZY..... :D........ PozdroofkA

A JEDNAK ORGAZM U KOBIET TO NIE MIT....

Dodaj komentarz