Ja wiem, ze mezczyzna czasem chce dobrze.
Komentarze: 11
Sytuacja: kolacja u nas, znajomi, alko. Klimat: sielsko - przyjacielsko - sympatyczny.
Po kolacji ja i Letitia, siedzac przy kuchennym stole, wychylamy w zadumie kolejne kieliszki martini. Chlopcy postanowili pozmywac statki. Eric przy zlewie - myje, Dzej obok - wyciera. My siedzimy i sie gapimy.
Ja: Ej, ale dlaczego on ich nie plucze?
Dzej: Nie wiem, ale za to jak sie zajebiscie blyszcza!
Fakt, blyszczaly. Dolalam nam martini. Kurtyna.
Dodaj komentarz