gru 10 2003

I tak do zajebania!


Komentarze: 4

Na poczcie bylam. Oj, nie teraz, wczesniej. No i bylam, i cos tam, cos tam (ale przystojniak za mna stal, mowie Wam! Dobrze, ze zalozylam te obcisle dzinsy ;-) Chociaz wlasciwie chuj mi z tego przyszlo...). No i tam sa takie drzwi, ze jak sie wchodzi i wychodzi, to trzeba przycisnac guzik, w srodku zadzwoni, wtedy pan w okienku przyciska tez, drzwi robia "ping", magnes puszcza i juz mozna wejsc lub wyjsc. Otoz i wlasnie. Bo ja wyjsc juz chcialam. Przycisnelam guzik, zadzwonilo i... I nic. W tym czasie zalozylam rekawiczki i znowu zadzwonilam. Chwila napiecia i... I GOWNO! Stalam tam jak ciele ostatnie, wszyscy sie na mnie gapili, z kazdym kolejnym dzwonkiem robilam sie bardziej purpurowa na twarzy (bo ja nienawidze byc w centrum uwagi w takich sytuacjach, ja w ogole nie lubie byc w centrum uwagi, no chyba, ze..a, niewazne :-)) i, kurwa, NIC SIE NIE DZIALO! Jak juz zaczela mi para nosem isc, to jakis dziadunio sie zlitowal i powiedzial, ze mam sie nie przejmowac, bo to tutaj normalne i ze zawsze tak jest, a w ogole to jebac poczte. Chetnie bym z nim jeszcze podyskutowala, ale se zapomnialam, ze tak wisze i wisze caly czas na tym dzwonku, ktos nie wytrzymal, drzwi zrobily "ping", a ja sie poczulam jakbym wyszla z pierdla...

 

kotka_psotka : :
goopya peezda
11 grudnia 2003, 10:59
Perfidnie wykorzystuję w takich sutyacjach kolor włosów - płonię się i uśmiecham bezradnie oraz szepczę:"Przecież ja blondynka...". I większość obecnych mężczyzn w tym momencie rusza na odsiecz, strosząc pióra i dumnie wypinając pierś;)
heartland
11 grudnia 2003, 08:51
Przycisk po wciśnięciu trzeba puścić najczęściej. Może tu tkwił błąd?
piquer
11 grudnia 2003, 02:54
Może za wcześnie włożyłaś rękawiczki??? :-)))
11 grudnia 2003, 01:04
Z pierdla to chyba tak "na dzwonek" nie wypuszczają. To jednak była zwykła poczta. A skoro tam był taki "mówię Wam!", to co Cię tak gnało na zewnątrz.

Dodaj komentarz