lip 03 2003

Dobra!


Komentarze: 12

Od dzisiaj nie bede juz wredna zmija. Przestane sie smiac pod nosem z roznych idiotow, czy tez innych lepszych pan innoserwisowych, a takze z tych kilku miejscowych ofiar przemocy w rodzinie DEBESCIAKOW, pseudojadowite aluzje rzucajacych, co to sobie o nich "Motylki"* mysle. Bede grzeczna. Nie zamieszcze juz ani jednego zdjecia wibratora. Nie wytkne nikomu, ani glosno, ani w myslach hipokryzji, pierdolenia bez sensu, jak rowniez ortografii i niedorozwoju umyslowego. Nie napisze zadnemu pederascie o trzymaniu sie ramy, ani innemu bublowi genetycznemu, ze jest adoptowany. Ani slowka w cudzych komentarzach o :

wychowaniu w rodzinach patologicznych, wczesnym odstawieniu od piersi,  kochaniu w pupe, gladkiej korze mozgowej, nocnych moczeniach, ssaniu hemoroidow babuni, kompleksie malego pisiaka, stosunkach kazirodczych, koprofilii, sikaniu pod wiatr, jezdzeniu walcem po rondzie, robieniu pod siebie, gilach u nosa, fetyszu gumowych czepkow kapielowych, swieceniu latarka w ucho, blonach miedzy palcami, parkinsonie, polykaniu, pani bufetowej,  przytulaniu owieczek, itp.

  Kropelki jadu nie upuszcze. Bede dobra, mila dziewczynka. Zaprzestane takze uzywania HANIEBNEGO jezyka RYNSZTOKOWEGO, wiec o TYCH wyrazach co to wiecie, nie ma co marzyc. Cieszycie sie?

* "Motylki" - we Francji nazwa szkol dla dzieci z zaawansowanym downem.

 

 

I oczywiscie mowie prawde i tylko prawde ;-)

 

 

kotka_psotka : :
04 lipca 2003, 18:10
A ja już chciałam ogólnopolski protest wystosować w sprawie tej, że nie będziesz pisać o tym, co powyżej!
K_P
04 lipca 2003, 11:02
No co Wy? Jaja se robie, tak? :-) P.S. Mali jestes tak kiepski, ze az mi sie zwieracz luzuje.
BoredOne@blog.pl
04 lipca 2003, 10:45
Taaa. To o czym będziesz kurwa pisać, tak? Ale gdybyś jednak chciała kontrolnie kogoś zjebać, to wiesz, na moim blogu możesz zawsze.
goopya peezda
04 lipca 2003, 10:01
a jak chcesz sobie poprawić humorek, to wejdź na książki.wp.pl, znajdź podZiemniaka i obejrzyj zdjęcia jak leżał w Sopocie w łóżku promując kniżkę, co by nie mówić pomysł ciekawy niestety na zdjęciach Misio pyszczka nie pokazał, a szkoda, wygląda na żywo całkiem, całkiem;))
goopya peezda
04 lipca 2003, 09:57
na szczęście, K_P, takie stany da się leczyć!!! chcesz parę adresów?
M_U
04 lipca 2003, 08:04
dziękuję za reklamę pani bufetowo:-) przepraszam ty mój motylku...
03 lipca 2003, 23:46
Chie, chie ... to byl taki zart, rozumiem ? Byl czy nie..? Nie strasz..
ona
03 lipca 2003, 23:16
ja sie tam nie zgadzam o !! :P
eNeN
03 lipca 2003, 22:59
Czyżbyś zamierzała przestać być sobą?
03 lipca 2003, 22:45
Jaaaaasne Kotka, oczywiiiiiście :P
03 lipca 2003, 20:43
eee, to by głupie było, nie?
03 lipca 2003, 19:47
Tak sobie czytam, czytam i nagle! ta * na dole!! Przy tym objaśnieniu parsknęłam (czy to normalne śmiać się siedząc samotnie w fabryce?). Ach, i jeszcze: "prawde" oczytałam jak "prawie", i znów się śmiałam, dwa razy: najpierw z "prawie" potem ze swojego debilizmu (czyt. lekkiej dysleksji).

Dodaj komentarz