Chcialabym, zeby jakis facet kochal mnie...

Kotka, przysłać Ci kefirku UPSem?

ja to był częściej pisywała, ale ten Twój blog, śliczniusi i taki odświętny (och!), strasznie chujowo mi się otwiera. espeszyli właśnie strona z komentarzami. :((( ale skoro już dotarłam to Ci powiem, że nie pij. bo ja wczoraj się tak urządziłam (co prawda nie do lustra, z towarzystwem... ale jakie to ma znaczenie?) , że dziś za głośny jest dla mnie nawet stukot paluszków na klawiaturce. muszę se zaaplikować stopery w ucha oba! a w ogóle to ożeń się ze mną. ja Cię będę kochać tak, że Tato, z całym szacunkiem, pójdzie w odstawkę. o! ;))))

A dzisiaj no łeb nawala, co?

wiesz dzisiaj bym się podpisała pod tmy z największą przyjemnością, no może w formie: jakbym chciała by mnie kochano tak mocno jak ja kocham...

każdy robi to co lubi...

A walnę sobie z Tobą wirtualnie łychy. Serdeńko, nikt nie będzie jak Tatuś, ale i my nie będziemy takie jak Mamusia (jego Mamusia), chociaż może to i lepiej (zwłaszcza druga część:)

...no to już nie pijesz do lustra ...... pijemy we dwie ..... telepatycznie wznieśmy toast za mężczyzn .....

a mnie się zabrania dawania w pałę do lustra; i gdzie tu sprawiedliwość?

to chyba normalne ze kobieta szuka faceta ktory bylby podobny do jej ojca. BTW: no to zdrowko, bo nie bede Cie przeciez umoralnial na temat: "alkohol to nie jest rozwiazanie"