gru 23 2002

Bez tytułu


Komentarze: 2

Zawsze myslalam, ze nadzieja jest czyms dobrym, czyms co motywuje, co daje chec do dzialania. Nie wiedzialam, ze moze rowniez bolec. Szczegolnie jezeli nie jest to nadzieja plonna, bezpodstawna... To wykracza poza moje pojmownie. Poza moje czucie. Karmie swoja dusze nadzieja. Kazdego dnia, kazdej chwili trwania. Ona we mnie jest i trwa. Dlatego jeszcze jestem. Dajac komus nadzieje, bierze sie za niego odpowiedzialnosc. Nadziejo trwaj. We mnie. W Nas. Badz...

 

kotka_psotka : :
24 grudnia 2002, 09:13
To tak, jak u mnie. Jestem, bo czekam i mam nadzieję. Ale niestety, wiem, że już raz zawiodłem.
anarchysta
23 grudnia 2002, 22:32


HOPE.......

Dodaj komentarz