Bez tytułu
Komentarze: 7
Sang przyszedl na skarge, ze nie czuje sie tu dobrze. Na blogu znaczy sie. No i sie zaczelam zastanawiac. Fakt, nastepuje pewna rotacja autorow, ale jest kilka stalych osob. Niektorzy sie przebieraja, taka dajmy na o Aqila, to z piec wcielen miala. Ale jest.
A jak ja sie tu czuje? Jak w domu. Dobrze mi tu. Po prostu. Tak jakos sie przyzwyczailam. To wlasnie Wy sie ze mna smiejecie, smucicie, martwicie. Wy rozumiecie. OK, moze nie wszyscy, ale nie mowmy o patologiach. Czytajac wlasnie Wasze notki rycze ze smiechu, zastanawiam sie, staram sie zrozumiec. Tutaj wlasnie uciekam. Tu moge wypluc wszystko co we mnie jest. Albo po prostu zapisywac glupoty, ktore mi przyjda do glowy.
Ale i tu mnie znalezli. Przeczytali. Ocenili. Pozniej robili wyrzuty.
A ja sie przywiazalam. Do wszystkich i wszystkiego sie tak przywiazuje. Dlatego mi smutno, gdy ktos znika.
Mialam ochote wykasowac wszystko i zaczac pisac od nowa, pod nowym nickiem. Tylko po co? Predzej czy pozniej znowu znajda. Nienawidze sie ukrywac.
Dodaj komentarz