gru 21 2002

Bez tytułu


Komentarze: 16

Teraz inaczej licze czas. Byl czas "do", a teraz jest "od". Ile to juz minelo? Miesiac? Rok? Nie... Dzis sobota... Dwa dni. Dwie doby, ktore oddalaja mnie od... 48 godzin. 2880 minut. 172800 sekund umierania. Ile potrzeba czasu zeby umrzec? Czasem cale zycie... A ile potrzeba czasu zeby powiedziec "Kocham Cie"? Jeden impuls? Jedna jednostka? Sekunda? Tylko tyle... Taka mala drobina czasu, ktora czasem zmienia wszystko... Zmienia, by nie trzeba bylo juz umierac.

Mysle o tych wszystkich slowach, ktorych nie powiedzialam. Mysle o tych, ktorych nie dane mi bylo uslyszec. Przeciez chcialam. Zawsze chcialam dobrze. Dobrze dla Nas. Dla Ciebie. Dlaczego wiec...?

 

kotka_psotka : :
K_P
21 grudnia 2002, 16:01
Bosz...biedny...
21 grudnia 2002, 15:13
też nie mogę, bo nadkwasota; życie jest hard; ale muszę powiedzieć, że pomysł z kroplówką jest niezły; tyle, że kiedyś dostałem 9 z rzędu; poreperowali mocno mój organizm, ale odlać się nie mogłem, bo byłem w znieczuleniu, więc przydarzył się cewniczek (bolało);
K_P
21 grudnia 2002, 15:04
Podaj sobie z kroplowki, hyhyhy. aLbo soczki owocowe - smaczne i zdrowe!
21 grudnia 2002, 15:02
mleka nie mogę; szkodzi mi; wrzody mam;
K_P
21 grudnia 2002, 14:57
Ty sie na mleko przerzuc. Na zdrowie Ci wyjdzie.
21 grudnia 2002, 14:55
dobra już nie będę; przerzucam się na brown'a;
21 grudnia 2002, 14:48
no, ja myślę;
K_P
21 grudnia 2002, 14:20
Kryptoalkoholik jestes. Nie trzeba mieszkac pod mostem, zeby byc nalogowcem. Rownie dobrze mozna miec swietna prace, udane dzieci, zadowola malzonke i byc alkoholikiem. Ale to takie luzne spostrzezenia. Nie bierz do siebie.
21 grudnia 2002, 13:21
w ogóle; alkomatem nie jestem; naprawdę; to powyżej to żarty; poprostu lubię; mam takie okresy, ale nie zawalam niczego w trakcie tych okresów, więc moim życiem alkohol nie rządzi;
K_P
21 grudnia 2002, 13:05
Mhmmm... Od jak dawna sie oklamujesz?
21 grudnia 2002, 12:54
prawdziwy mężczyzna się nie uzależnia;
K_P
21 grudnia 2002, 12:36
Bmp Panna Wyborowa nie jest rozwiazaniem niestety. Gdyby byla juz dawno bym sie uzaleznila. Pan Jan Wedrowniczek rowniez...
21 grudnia 2002, 12:28
ja też kiedyś chciałem i chuj to na rogi wziął; do dzisiaj nie rozumiem co się wydarzyło i dlaczego; od tamtej poty regularnie spotykam się z panną wyborową - zawsze mamy wszystko wyjaśnione i bez zbędnych niedomówień; pozdrawiam;
21 grudnia 2002, 12:05
... i ja też już nie wiem co mam pisać....... może postaraj się podnieść dla niego...... tak jak ja próbuję, nie chciałby cię takiej widziej........ale wiesz, nie wiem dlaczego, to żadne pocieszanie z mojej strony, i nawet nie wiem co mi to podpowiada, może ja jakaś czarownica jestem........ nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć..... ale ja jestem pewna, że wy będziecie razem...... tak po prostu..... wiem to.......
anarchysta
21 grudnia 2002, 11:48
Siedzę i co mam pisać...... że będzie lepiej.... że się ułoży..... a chuj nie wiem jak będzie.. ale wiem że mam nadzieję że się podniesiesh.... PozdroofkA

Dodaj komentarz