Bez tytułu
Komentarze: 0
Wymyka sie. Kazdego wieczora umyka miedzy palcami. Niczym piasek. Patrze na swoje dlonie i niemalze widze. Przecieka... Cichutko upada na podloge. Bezszelestnie. A jednak.
Rankiem mam zawsze mocno zacisniete dlonie. Zacisniete w piesci.
Poki nie pojawi sie noc w czarnej, zasnutej chmurami szacie...
Dodaj komentarz