Bez tytułu
Komentarze: 7
Znowu sie ta pierdolona winda zepsula. Dymalam na szoste z siedmioma siatami zakupow plus zgrzewka sokow. Jedno pietro zrobilam srednio trzy razy. Nie dalam rady zabrac wszystkiego na raz. Jeszcze mi sie kolana telepia. I raczki bola. O Jezu... A jak wychodzilam z domu to tak sie cieszylam, ze winda naprawiona... Zajebac wszystkich windziarzy niedoukow! Normalnie na smierc ich zajebac! I lody mi sie roztopily, buuuu... Za to kupilam "Raffaello". Moje ulubione, mmmmhhh...
A teraz zrobie cos dobrego. Miesko z sosikiem pieczarkowym plus jakas dobra salatka. O! Wcale nie dlatego, ze to kolacja i takie tam. Po prostu mam na to smak. No to nara.
Dodaj komentarz