Bez tytułu
Komentarze: 9
Co tu duzo gadac, fajnie bylo. Zapierdalalismy po Polsce jak szaleni, najpierw mielismy spac w Lodzi, ale cos tam, cos tam, pozniej w Poznaniu, ale byly targi, wiec zero szans na znalezienie fajnego hotelu i skonczylo sie tak, ze weekend spedzilismy gdzies w pizdu za Poznaniem, za to w fajnym hotelu. Wiecie, las, kominek, dobre zarcie. Bylo przasnie i swojsko. I znalezlismy mase borowikow, ktore oddalam pani kelnerce, bo w sumie co niby mialam z nimi zrobic? Poszlam sie do drzew poprzytulac. Poza tym znalezlismy jeden zajazd (?), gdzie zamiast jesc obiad siedzialam nad talerzem i podziwialam, bo tak fantastycznie byl dograny kazdy detal. Piekna sprawa i od teraz staly punkt programu. Tak. A w piatek zdaje sie replay, wiec sie ciesze. Jesli nie w piatek, to w przyszlym tygodniu.
Blondi - ja chcialam do tego Wroclawia, ale sie nie dalo. Tylko ten, co ma wisiec nie utonie, tak? :-)
Na granicy odstawilam teatrzyk, bo tak mi sie nagle na beczenie zebralo, ze nie moglam sie powstrzymac. Coz, jestem kobieta, a kobiety kieruja sie emocjami, wiec doszlam do wniosku, ze co sobie bede zalowac, co nie?
Aha, szynszylka nie mam. Dzej uznal, ze bedzie zawadzal. Ale spoko. NA RAZIE nie mam.
90% Polaków to wtórni analabeci - nie wiedzą co czytają
Dodaj komentarz