Bez tytułu
Komentarze: 4
Dzej sobie wlasnie pojechal. Do Polski. Fajnie, nie? Bo zmienil prace, wczoraj podpisal umowe i teraz bedzie 3 - 4 razy w miesiacu tak jezdzil.
Na okolicznosc ide do fryzjera. Jeszcze nie ustalilam co zrobie, poza pasemkami, ale COS niewatpliwie. Wlasnie szukam jakiejs strony z sensownymi fryzurami. Dajta link, jak mata. A jak nie, to sama znajde. Albo zdam sie na wyobraznie i talent pani Izy, ktora wielbie na kolanach za to JAK mi myje glowe (Bosz...) i jakie cuda potrafi wyczyniac nozyczkami. No i za intuicje. Mowie "Wiesz, pasemka, troche podciac.", a ona mi robi DOKLADNIE tak, jak chcialam, mimo, ze malo precyzyjnie jej tlumacze. I w ogole fajna babka jest. W kazdym razie mam ochote na cos radykalniejszego. Kolor zostaje, tylko ciecie inne. Powiem jej "Zrob tak, zebym byla zadowolona" i ona tak zrobi. Bo to jest fryzjerka przez duze F, a nie jakis tluk, co ledwo zawodowke zmeczyl, o!
No to ja biore czeki i chwilowo na raze Panstwu.
Dodaj komentarz