Bez tytułu
Komentarze: 6
A tak sobie kolory pozmienialam, bo mnie na rzygi bralo od tego szarego.
Poniewaz na wlasne zyczenie i przy pomocy bliznich takze, zlapalam dola, nie bede juz smecic o moim zasraniutkim zyciu, tylko wejde do wanny w nadziei, ze jak bede wychodzic, to mi noga podjedzie, wykutam skronia o biale plytki (o kran by bylo skuteczniej) i osune sie do wody, zostawiajac za soba piekny, krwawy slad na scianie. I w ten widowiskowy sposob zakoncze swoja marniutka, pelna chujowych problemow i przykrosci, egzystencje na tym padole pelnym lez i cierpienia, co z kolei uwolni swiat od obcowania z takim skurwielem [!] jak ja.
Wlasnie tak bym chciala - nie miec juz wiecej ani lez, ani do nich powodu.
[tu przyszla cenzura i upierolila, zasadniczo bez pytania]
[pisanie bloga oczyszcza, zwlaszcza takie spektakularne rzygniecie popluczynami z mojego zycia BARDZO prywatnego]
dopisalam sie pod wierszem Norwida... nie wiem czy sie spodoba
Dodaj komentarz