?
Komentarze: 22
Juz publicznie nie swiruje. Przynajmniej nie na trzezwo. Nie buntuje sie. Wlosow nie farbuje na rudo. Nie przygarniam takze pieciu kotow rocznie, ktore po pierwszej kupce za telewizorem trafialy w krzaki sasiedniego ogrodu, cisniete brutalna reka mego ojca, prosto z balkonu. Nie robie absolutnie nic, by byc modna. Nie slucham tej muzki co wszyscy, tylko tej, ktora mi najbardziej odpowiada. Nie wdaje sie w pyskowki z zaczepiajacymi mnie chlopcami. Nie lece na facetow, ktorzy mowia mi, ze jestem piekna. Nie prowadze bez prawa jazdy. Nie przebijam roznych czesci ciala. Nie wymykam sie o 24 przez balkon. Nie pale cichaczem w licealnym kiblu papierosow. Prawie nie chodze w adidasach.
Kiedy skancza mi sie papierosy, robie sie rozdrazniona i z calej sily szukam zaczepki. Sypiam minimum 8 godzin. Wybrednie pijam tylko dobre alkohole. Nikt nie jest w stanie mnie zmusic do zjedzenia czegos, na co nie mam ochoty, nawet gdybym nic nie jadla od trzech dni. Wredny charakter, hodowany od najmlodszych lat, pielegnuje troskliwie. Mam wlasne zdanie i sie go trzymam. Lece na facetow, ktorzy mowia pieknie. Z kolczykow pozostaly mi juz tylko dwa w uszach. Posiadam oszczednosci. Odpowiedzialnie odpowiadam za wlasnego psa. Uzywam takich okreslen jak "wspolna plaszczyzna porozumienia". Legalnie i do woli przeklinam we wlasnym domu. Kazdy, kto podniesie na mnie reke, dostanie to samo z nawiazka. Moge uprawiac seks bezpieczny, niebezpieczny, glosno, cicho, jak mi sie zewnie podoba, lub tez nie uprawiac go w ogole. Moge takze siedziec cala noc przed komputerem, lub pluc na podloge, bo nikt niczego nie moze mi zabronic.
Czy to juz znaczy, ze jestem dorosla?
Dodaj komentarz