kwi 02 2003

Bez tytułu


Komentarze: 2

Ani wodki, ani piwa, ani martini, ani porto. Zycie brutalne jest. Musze sie uchachac Ricardem.

Podobno jest dobry na zoladek...

 

kotka_psotka : :
02 kwietnia 2003, 20:45
Life is brutal, to fakt. Zagłuszmy ból istnienia... wyżej wymienionym martini :)
02 kwietnia 2003, 19:09
Ricardo mi sie kojarzy tylko z koncertem jebnietego Guzika i Homosapiens... Jak tlum zdziczalych fanow krzyczal: Ricardo!! Ricardo!! Guzik powiedzial ze nei zagra Ricarda bo mu mama nie pozwolila... no coz... artysta podobno ma prawo byc pierdolcem.

Dodaj komentarz