kwi 27 2003

Bez ladu i skladu.


Komentarze: 6

"Dziennik Bgidget Jones" czytalam. Jak wszyscy. I wiecie co? Nie podobalo mi sie, ni chuja. Ale teraz ogladam film (testuje se nowe DVD, nie). Wczesniej nie ogladalam, bo kasiazka do dupy. anyway, ogladam ten film i wiecie co? Tak z 80% to ja. No japierdolekurwamac!

Nie sadzilam, ze upadne tak nisko... Skladam to na karb mocnego upojenia alkoholowego, po pijaku wszystko mi sie podoba, tak jak po paleniu wchodzi mi kazda muzyka (no dobra, nie kazda). No podoba mi sie i tyle. Najbardziej mi sie podoba jak Hju Grant wpada do jeziora. Ostatecznie to tepy frajer co na dziwki chodzi, tak? 

A za chwile obejrze sobie "Shrek'a" i mi sie morale podniesie. (Serce, ja Cie wyprostuje, nie martw sie. Komedie SA FAJNE!)

Ej, a mowilam Wam, ze mam juz ksiazki, te co ostatnio zamowilam? Ja pierdziu... Znowu mnie oczy rozbola (kurwa, gdzie moja recepta na szkla??? do optyka musze!)

No to ten, ide, tak?

 

 

 

kotka_psotka : :
ae
28 kwietnia 2003, 15:06
Podobnie doszedlem do 10 strony i zmeczyly mnie jednostkia alkoholu, kalorie i papierosy 9genralnie nie licze nie spalam i upijam sie do nieprzytomnosci ;) .. afilm calkiem niezly :) Shreka ogladne, ale bez zachwytow...wole Gwiezdne Wojny jak juz bajki :)
28 kwietnia 2003, 14:38
A ja książkę doczytałam do jakiejś 27-mej strony i dalej nie dałam rady mimo, że zabierałam ją do pociągu (codziennie). Na filmie się ubawiłam.
27 kwietnia 2003, 22:41
...a Shreka uwielbiam:))...
27 kwietnia 2003, 22:39
...to ja się wyłamuję .... książka zdecydowanie bardziej mi się podobała ... szczególnie druga część .... film mnie rozczarował ....
27 kwietnia 2003, 19:59
Zawsze twierdziłem, że czytanie szkodzi
27 kwietnia 2003, 19:59
A gdzie tam będziesz szła! PosiedĄ trochę... A film o Bridget rzeczywiście lepszy niż książka. A Shrek jeszcze lepszy... może i ja sobie coś włączę...

Dodaj komentarz