wrz 15 2003

A tak swojOM drogOM...


Komentarze: 10

"Japierrrrdole!" wycedzilam przez zacisniete zeby ogladajac "Rozmowy w tloku". Dobra, w radiu sie jeszcze kontroluja, ale czy ktos poza mna zauwazyl chory zwyczaj niepoprawnego wymawiania wyrazow konczacych sie na "ou" (a z ogonkiem, co go nie mam)?! Przyklad? Prosze bardzo - "z mojOM zonOM zakupy robiOM" itepe. Kuuurwa, ludzie! Litosci! W telewizji to juz tak nagminne, ze nie chce mi sie nawet pudla wlaczac. Malo tego! Posluchajcie jak mowia ludzie na ulicy. IDENTYCZNIE! Przysiegam, ze ten nawyk u innych dziala na mnie wybitnie pawiogennie. Nie moge tej okaleczonej mowy sluchac, po prostu NIE MOGE, bo mnie nera szarpie, no...

Jak mozna tego nie slyszec? JAK MOZNA w ogole tak mowic?! Ba! Wielu tak PISZE! Gdzie ci ludzie sie ojczystego jezyka ucza? JAK sie ucza? Ja nie wiem, jestem nietolerancyjna i wcale nie uwazam, zeby kazdy mogl sobie mowic i pisac wedle wlasnego widzi-mi-sie. Sa pewne zasady gramatyki i jakas wydumana dysleksja w moich oczach NIKOGO nie usprawiedliwa. Bo niby czemu dawniej na ta przypadlosc NIKT nie cierpial? Ano dlatego, ze jak dostal linijka po lapach, to mu natychmiast ortografia wchodzila do glowy. Ale teraz mowiOM i piszOM bezstresowo, kurwa ich mac. Nie wiem jak Was, drodzy Czytelnicy, ale mnie taka wymowa doprowadza do szewskiej pasji, bo czesto mam wrazenie, ze to nie wina choroby/wady sluchu (ze niby nie slysza jak jest poprawnie), tylko zwyczajnej glupoty tych, ktorzy tak mowia, glownie dlatego, ze wielu robi to SPECJALNIE. Tylko, kurwa, PO CO?!

 

kotka_psotka : :
michalina
22 września 2003, 22:34
zgadzam sie z toba!sorry ze z malej literki,ale nie chce mi sie za kazdym razem naciskac shift'u.nienawidze bledow i sama je tepie u wszystkich,jestem tolerancyjna ale nie w tej kwestii.znajomi narzekaja,ale potem mi dziekuja ze czuwam nad ich polszczyznom(zartuje,polszczyzna)!papa
16 września 2003, 16:18
Dla mnie ta cała dysleksja czy dysgrafia czy inna cholera to "choroba" śmierdzących leniuchów, którzy nie chcą się uczyć i nikt mi nie wmówi, że nagle większość młodych ludzi pochorowała się na nieumiejętność pisania i mówienia w ojczystym języku. Epidemię trzebaby chyba ogłosić! Tylko po ogłoszeniu epidemii, to zaraz ktoś opracowałby szczepionkę, a to akurat dla większości byłoby bardzo nie na rękę. A tych pseudopsychologów co to wystawiają te zaświadczenia o wymyślonych chorobach, to bym też cofnęła do szkoły podstawowej!
mixer
16 września 2003, 10:20
No bo to głomby są, te kapóściane...
goopya peezda
16 września 2003, 10:05
No to muszę też coś stwierdzić. Dla mnie się jeszcze podoba akcent na 2 zamiast 3 sylabie od końca, np. poliTYka, matemaTYka, itd. I ci ze stoLYcy, co tak mówiOM. A dysortografia - mam swoją teorię. Kiedyś, kto nie był w stanie podołać - kończył karierę na niższych stołkach. A potem nastał czas Janków Muzykantów z PGR, granatem od pługa oderwanych, co mieli mieć równe szanse... No i to że rodzice nie chcą? nie lubią? nie mają czasu? popracować z dzieckiem na co dzień. A to kilkanaście minut dziennie wystarczy. No i ratowanie za wszelką cenę niedotlenionych 600-gramowych wcześniaków też się mści w szkole. I nie żebym miała coś przeciwko Jankom Muzykantom, PGR-om, pracującym rodzicom czy wcześniakom... Ale JEŚLI NIE POTRAFISZ, NIE PCHAJ SIĘ NA AFISZ!
16 września 2003, 09:17
...mnie bardziej drażni jak ktoś mówi na ten przykład: pomydory ...
heartland
16 września 2003, 08:21
Phi, a kto to widział żeby "r" tak akcentować?!?
16 września 2003, 07:16
Ja też nie wiem ! Kiedyś to był PRL więc chujowo byłoby przyznać, że czegoś się nie da nauczyć. A jeszcze wcześniej to był okres międzywojenny kiedy to nowodbudowująca się polska edukacja miała większe problemy niż koncetrowanie się na badaniu takich przypadłości jak dysortografia. Jeszcze wcześniej to były zabory, a jeszcze, jeszcze wcześniej to był XVIII wiek a wtedy to nauka była tylko dla elit i wykładana przez osoby duchowne, a wiadomo, że z Bożą pomocą... Wcześniej to było jeszcze gorzej więc nie ma sensu do tego wracać, jak więc widzisz nigdy wcześniej nie było w Polsce podobnej, do obecnej, sytuacji, więc jak widzisz Twoje oskarżenia są absolutnie nieuzasadnione ! A to, że ludzie są z natury denerwujący to już zupełnie inna kwestia...
piquer
15 września 2003, 22:14
Staram się używać naszego języka poprawnie. nie zawsze pewnie wychodzi, ale przynajmniej się staram. A inni piszOM i czytajOM.
15 września 2003, 20:50
hm, no nie wiem...
A.
15 września 2003, 20:27
a rozmowy w toku byly dzis odjechala.. te z facetach "przebranych czy ubranych" za kobity...

Dodaj komentarz