gru 06 2003

A dziadka tez mialam fajnego ;-)


Komentarze: 11

Czesc Dziubaski. Uwaga, teraz bedzie notka wpedzajaca w kompleksy. Albo odwrotnie. Wszystko zalezy od punktu widzenia, ktory z kolei wynika z punktu siedzenia. Proste. Bo starsi faceci sa ok. Starsi, czyli gdzies tak miedzy 30 a 40. Nie popadajmy w patologie, co nie? Starsi ode mnie, zeby byla jasnosc. Ja wam to zaraz wszystko wytlumacze. Otoz tacy mezczyzni juz cos tam w zyciu widzieli, przezyli itepe, itede, a nie ma w nich jeszcze porazajacej madrosci zyciowej starszych panow i mentorskiego tonu "Co ty, dziecko, wiesz o zyciu?". Ja tu tak sobie wesolo generealizuje i upycham w jednej szufladce, ale przeciez mowilam, ze nie bedziemy popadac w patologie, prawda? Zasadniczo skupiam sie na facetach, ktorzy sie nadaja to zycia, reszte pomijam i niech tak zostanie. No bo zastanowcie sie przez chwile, oni nawet poczucie humoru maja bardziej wyrobione. No i sa odpowiedzialni, mili i oczytani (czy aby nie przeslodzilam?). Wbrew pozorom wlasnie wiek daje im przewage nad mlodszymi kolegami. I docenic kobiete tez potrafia. Taki sobie radosny kolo w moim wieku, nie? Coz on mi moze zaproponowac? Rozmowe, w ktorej ja bede sie daremnie produkowac, bo on ZNOWU nic nie zajarzy? Nie sadze, kochanie. Nie to, zeby ci w moim wieku byli do bani, nie. Oni po prostu doskonale dogaduja sie z nastolatkami, a ja jestem za stara, zeby przykumac te kocie ruchy. Owszem - na piwo moge zawsze i o dupie Maryni pogadam chetnie, ale na randke zamiast do dyskoteki, wole na dobra kolacje. Mowie wam, to zaden kit, ze chlopcy dojrzewaja pozniej. Malo tego! Niektorzy nawet nie dojrzewaja nigdy! Ale mialo nie byc o patologiach. Ja nie mowie, ze teraz to juz tylko cieple kapcie i herbatka na wzdecia, ale kreca mnie juz troche inne rzeczy niz moich rowiesnikow. I wiecie co? Jakos mnie to nie martwi. Kurcze, lubie czuc respekt przed inteligencja mezczyzny. I bardzo mi pasuje, kiedy moge sie czegos od niego nauczyc.

Poza tym nie potrafie przeskoczyc faktu, ze tym mlodszym potrzebna jest jeszcze matka. Ja sie do tego zwyczajnie nie nadaje. Facet ma byc facetem. Ma sobie umiec poradzic w kazdej sytuacji i jezeli juz ktos w tym ukladzie bedzie potrzebowal silnego ramienia by sie na nim wesprzec, mam to byc JA, nie odwrotnie. Matkowac to ja owszem, moge, ale dzieciom, ktore sobie sama urodze. Chwila, chwila, wiem o czym myslicie. Nie, to nie tak, ze ma byc twardy jak skala (no, moze czasem, if you know what i mean ;-)). Przeciwnie. Bardzo mi imponuja mezczyzni wrazliwi i uczuciowi. Nie widze tez powodu by ktokolwiek, niezaleznie od plci, mial sie wstydzic lez, ale wszystko ma swoje granice. Nawet w lozku nie gra, bo nie jara mnie gimnastyka akrobatyczna a ocean czulosci. Wiem, chyba sie troche zamotalam, mimo, ze nadal wiem co chce powiedziec. Zmeczona jestem, co nie? Od tygodnia z uporem godnym lepszej sprawy regularnie niedosypiam. Widac taka karma.

Anyway, ja tam nie mam absolutnie nic przeciw zwiazkom w ktorych jest nawet nascie lat roznicy. Przeciwnie - znam osobiscie kilka przykladow, ze moja teoryjka o mlodych szczawikach (sorry Szczawiki) i mezczyznach jest jak najbardziej sluszna. Tak sie przypadkiem zlozylo, ze moja najblizsza przyjaciolka jest w takim wlasnie zwiazku. I wiecie co? W zyciu nie widzialam szczesliwszych ludzi. Kurde! Oni sa ze soba 7 lat, a kochaja sie jak pierwszego dnia.

Wiec tak w swietle tego powyzszego balaganu, to chyba niektorzy tu obecni kompleksow miec nie powinni, nie? I wbrew pozorom nie kieruje tego zdania do nikogo konkretnego. Tak mi sie napisalo, bo wiem, ze przedzial wiekowy czytelnikow jest dosc szeroki. No, chyba, ze moi Fspaniali czytelnicy kompleksow nie miewaja. Ale moze to i lepiej. Ja tam nie miewam i mi z tym calkiem w pyteczke. 

Ale po co ja tu pierdole farmazony, ideologie dorabiam i teoryjki tworze, kiedy to tylko para w gwizdek. No halo, ja juz dawno zaobraczkowana, a moj maz jest raptem dwa lata starszy...

Aha, podobno starsi tatusiowie plodza madrzejsze dzieci. To tak na marginesie. Poza tym mialam ten tekst w glowie od kilku dni, ale nie mialam komputera. Teraz mam komputer, ale caly polot i fantazje szlag trafil. A przy okazji cos mi mowi, ze kilka rzeczy pominelam. Och, SZEJM ON MI!

Moze nawet kiedys zaczne pisac notki w Wordzie, a nie na zywca, kto wie?...

 

kotka_psotka : :
y
09 grudnia 2003, 23:25
Z kobietami jest chyba inaczej. Kiedy kończą 16 lat i zaczynają się starzeć to zaczynają mieć te swoję wymagania, przyzwyczajenia. Nawet sprzątaniem, pranie i gotowanie zaczyna je męczyć. Kładą coraz grubszą warstewkę makijażu a niektóre nawet przyklejają sobie kawałek tyłka na twarzy, żeby lepiej wyglądać. Podobno powinny umierać po trzydziestce to było by mniej nieszczęśc. Nie prawda - po 20tce. Bardzo mi przykro :>
simple_black
08 grudnia 2003, 21:19
pisalam dzisiaj w wordzie ..mus taki byl...uwazaj tam jakas swinia od razu bledy wytyka i na czerwono podkresla;-)normalnie zero wyczucia;-)
o.Spowiednik
08 grudnia 2003, 10:25
i pięknie pachniemy. zapomniałaś dodać że panowie 30-40 pięknie pachną i są skromni ;)
ae
08 grudnia 2003, 10:14
hmm ja nie mam trzydziestu lat ani dwudziestu; na randki ani do dyskoteki ani na kolacje nie chodze, brykam prosto do lozka (w sumie poszedlbym na kolacje, ale mi nie pozwalaja, a wrecz zmuszaja do tego lozka ;) a kotka zgodze sie z poprzedniczka nie ma regul, mozna i w jedna, i wdruga wszystko dla ludzi (chodz zgodze sie, ze faceci dojrzewaja pozniej, a w niektorych obszarach przestrzeni zycia nigdy :)
heartland
08 grudnia 2003, 10:06
Brzmi jak efektywna strategia postepowania przy chęci przekazania genów potomnym.
goopya peezda
08 grudnia 2003, 09:40
Kotka, tak sobie myślę, że dojrzałość u mężczyzny niewiele wspólnego ma z wiekiem. Ja dla odmiany mam niektóre koleżanki z mężami o ładnych parę lat młodszymi i nie jest to bynajmniej układ mamusia-syneczek (brr..) więc coś z tą Twoją teorią nie ten tego..
07 grudnia 2003, 21:52
witaj dziubasku :)
07 grudnia 2003, 20:54
Nom, ładna notka. Chociaż wydaje mi się, że od wieku praktycznie nic nie zależy - aczkolwiek rady z Twojej notki (facet w wieku 30-40 lat) stosuję w praktyce ;)
Krazov
07 grudnia 2003, 12:31
Bardzo ładna notka.
07 grudnia 2003, 12:27
o jak fajnie moje akcje ida mocno w gore;) a co do plodzenia madrzejszych dzieci to calkowicie siem z toba kocie zgadzam, moj maluszek (6 miesiecy)juz ma wlasnego laptopa - i to jest dopiero zboczenie hihi:)
06 grudnia 2003, 22:00
Gdy zaczęłam czytać, to pomyślałam, że wywieszasz tym tekstem transparent: "halo panowie 30-40 - jestem do wzięcia, zainteresowanych proszę o kontakt: nr tel...", gdyby była lista osób popierających Cię w przywołanych "męskich właściwościach" to pewnie bym się na nią wpisała, ale doszłam do końca tekstu i stwierdziłam, że jednak z tą obrączką nic nie rozumiem! Czyżby to jakaś prowokacja była? ;)

Dodaj komentarz